Na drodze nigdy nie można sugerować się zachowaniem innych, tylko trzeba zawsze samemu odpowiednio ocenić sytuację.
Kierowcy przejeżdżający na „późnym pomarańczowym” nie są rzadkim widokiem na polskich drogach, ale sporadycznie ponoszą tego konsekwencje. Tym razem było inaczej.
Tak kończy się omijanie samochodów, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych. Omal nie doszło do tragedii.
Bo cóż jest złego w przechodzeniu przez ulicę na czerwonym świetle i narażaniu zdrowia i życia swojego oraz dziecka?