Koronawirus coraz bardziej uderza w przemysł motoryzacyjny – którym markom grozi bankructwo?

Na całym świecie firmy przechodzą na pracę zdalną, a w branże, w których nie jest to możliwe, po prostu zamierają. Tak jest między innymi w przypadku produkcji samochodów, przegrywającej z epidemią koronawirusa.

Trwająca sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca i to nie tylko z uwagi na rosnącą liczbę osób zarażonych koronawirusem. Skutki kwarantanny zaczynają odbijać się na gospodarce, czego długofalowe skutki są trudne do przewidzenia. Wiemy jedynie, że coraz więcej branż musi przygotować się na poważny kryzys.

Fabryki w Tychach i Gliwicach przerywają pracę! Wszystko przez koronawirusa

Odczuwa to między innymi chiński przemysł motoryzacyjny, co w prostej linii wpływa na stan branży na całym świecie. Od wielu lat Państwo Środka jest największym rynkiem zbytu dla wielu marek, wiele koncernów ma tam też swoje fabryki, podobnie jak producenci części samochodowych. Zamknięcie chińskich zakładów odczuwalne jest więc przez resztę świata.

Toyota zawiesza produkcję w związku z pandemią koronawirusa

Analitycy z firmy Berylls Strategy Advisors policzyli, o ile zmniejszy się produkcja koncernów motoryzacyjnych obecnych w Chinach, podczas pierwszego kwartału 2020 roku. Najbardziej dotkliwe będzie to dla Volkswagena – 134 800 aut. Na drugim miejscu znajduje się General Motors (73 800), a na trzecim spółka joint venture SAIC-General Motors-Wuiling (65 700). Kolejne miejsca zajmuje Toyota (63 200), Honda (58 100), Geely (50 200) i koncern Renault-Nissan-Mitsubishi (48 700). Wyraźnie mniejsze straty zanotują BMW (23 700), Mercedes (16 600) i Ford (15 800).

Koronawirus – najważniejsze informacje dla kierowców

Kolejny problem to spadek sprzedaży związany z koronawirusem. Szacuje się, że wyniesie on 10% , co dla marek mocno zaangażowanych w rynek chiński może stanowić poważny cios. Największy dla Geely, który sprzedaje aż 95,7% swojej produkcji na rodzimym rynku. W znacznie lepszej, ale nadal trudnej sytuacji, jest General Motors, który sprzedaje w Chinach 40% swoich aut. W przypadku Volkswagena jest to 38,6%, Audi 37,4%, a Hondy 30,1%. Poważnie odczują to także Nissan (29,9%), BMW (29,6%), Mercedes (26,9%) i Volvo (20,7%).

Volkswagen wstrzymuje produkcję! Również w Polsce

Problemem jest też zamknięcie fabryk produkujących podzespoły samochodowe. Oznacza to, że zakłady w innych częściach świata, jeśli nadal nie zaprzestano w nich pracy z obawy przed COVID-19, wkrótce nie będą miały z czego składać samochodów. Zwłaszcza, że wiele zakładów działa w systemie just-in-time, w którym oszczędza się na magazynowaniu komponentów, poprzez dostarczanie ich tuż przed tym, jak będą potrzebne. Innymi słowy, wiele fabryk nie ma zapasów części, więc jeśli wstrzymane zostaną dostawy, produkcja niemal natychmiast musi zostać zatrzymana.

Przeczytaj także:
W ramach walki z koronawirusem państwo może zabrać ci auto!

Koronawirus w drive-thru? Na świecie można, a w Polsce?

Koronawirus zlikwidował korki? Nie wszędzie

Koronawirus spowodował ogromne korki na granicach. Zobaczcie nagranie

Gwałtowne spadki cen ropy naftowej – czy paliwo na stacjach będzie tańsze?

Sprzątasz wnętrze samochodu? Uważaj na drobnoustroje! Czytaj o tym tutaj.

Kierownica brudniejsza, niż… sedes w publicznej toalecie? Czytaj o tym tu.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze