Kto za kierownicę – kobieta czy mężczyzna?

Jak to jest z tymi mężczyznami i kobietami za kierownicą? Kto w końcu jest lepszy? Mężczyźni nie mają wątpliwości, że oni. Kobiety natomiast uważają, że to nieprawda. Odwieczny temat sprzeczek między płciami stał się przyczyną badań nad tym zjawiskiem.

Mając na prawym fotelu wrzeszczącego pasażera, na pewno nie nabierzemy pewności siebie, a jedynie możemy popełnić fatalny w skutkach błąd.
fot. Motocaina
Najnowsze badania Instytutu Zaawansowanych Kierowców (The Institute of Advanced Motorists) z Wielkiej Brytanii na temat różnic płci dowiodły, że mężczyźni i kobiety nie różnią się między sobą, jeśli chodzi o zachowanie za kierownicą. Są w podobnym stopniu ostrożni i uważni. Z badań wynika, że kobiety tak samo jak mężczyźni przyznają się do przekraczania prędkości, czy parkowania w nieodpowiednich miejscach. Różnica polega głównie na pewności siebie – tej u mężczyzn jest więcej. Prawie dwa razy więcej panów niż pań czuje się za kierownicą pewnie. Warto zadać sobie pytanie dlaczego tak jest?
O stylu jazdy kobiet przeczytasz tu.

Przyczyna jest prosta – to mężczyźni, utrzymując dom, załatwiając przeróżne „sprawy”, częściej siadają za kierownicą. Jakoś tak się przyjęło, że kiedy wsiadają do samochodu, swoją partnerkę sadzają na prawym fotelu – czesto podając jako przyczynę kulturę… Rzadko widzimy obrazek – ona za kierownicą, on z boku. Oczywiście, sytuacja ta drastycznie zmienia się w weekendowe noce – wtedy często panowie nagle przypominają sobie, że ich kobieta ma przecież prawo jazdy… Prowadzi to do tego, że kobiety po prostu nie mają kiedy nabyć umiejętności i nabrać pewności siebie.

Niepewność, niewiara w siebie i w swoje umiejętności – to główne przyczyny tego, że wolimy nie siadać za kierownicę…
fot. Motocaina

Zresztą, niektórzy mężczyźni po prostu czują się źle, kiedy jadą jako pasażer ze swoją kobietą, często podając jako przyczynę właśnie jej prak pewności za kółkiem. „Jak to kobieta ma prowadzić – przecież to ja jestem facetem!”. A przecież można do tego podejść zupełnie inaczej – jazdę samochodem potraktować jak wspólną przygodę, a przeprawę przez zakorkowane miasto jak wyzwanie dla dwojga – jedno jedzie i wykorzystuje możliwe luki do wjechania, drugie obmyśla strategię pomagającą ominąć korek. Do tego jednak potrzeba świadomych mężczyzn, których wszystkim paniom życzymy 🙂

Męski felieton o wściekłości na baby za kierownicą przeczytasz tutaj.

Nie bez przyczyny w Polsce najlepszym materiałem na dobrych damskich kierowców są singielki, które po prostu jeżdżą, bo nie mają innego wyjścia. Zdarza się, że właśnie wtedy „łapią” motoryzacyjnego bakcyla, a z każdym przejechanym tysiącem kilometrów nabierają cennego doświadczenia. Na szczęscie nikt ich nie wygania zza kierownicy.

Dla pań, które nie wierzą w siebie mamy kilka rad:

1. Po pierwsze – bądź asertywna i wykorzystuj każdą nadarzającą się okazję, by wsiadać za kierownicę. Choćby tylko po to, żeby nabywać dodatkowych umiejętności. Nie jeżdżenie samochodem na pewno ci w tym nie pomoże. Choć w złych warunkach pogodowych czy też w większym natężeniu ruchu mamy tendencję do oddawania kółka naszym mężczyznom, musimy mieć świadomość, że im więcej prowadzimy (nawet pod czyjnym okiem partnera), tym lepiej poradzimy sobie będąc same w samochodzie.

2. Częściej decyduj się prowadzenie auta na dłuższych dystansach. Jeżeli masz świadomego partnera, to zrozumie Twoją potrzebę i z chęcią będzie oddawał ci kluczyki.

Na kursach bezpiecznej jazdy możemy sprawdzić swoje umiejętności w sytuacjach ekstremalnych i nauczyć się wychodzić z opresji obronną ręką.
fot. Edyta Wrucha

3. Nabieraj pewności siebie, uwierz w siebie – w końcu to kobiety statystycznie powodują mniej wypadków niż mężczyźni. Nie bój się więc ryzyka.

4. Nabywaj umiejętności, zapisz się na kurs bezpiecznej jazdy. W Polsce istnieje Szkoła Jazdy Subaru, Akademia Bezpiecznej Jazdy Tomka Kuchara, Szkoła-Auto Skody, Szkoła Jazdy Renault i Abarth Driving Experience. Wymieniłyśmy ich tylko kilka, ale na terenie całej Polski takich kursów jest mnóstwo. Wystarczy tylko odrobina chęci. Więcej o kursach znajdziesz tutaj.

Wyniki badań są pozytywne i obalają hipotezę, jakoby kobiety nie były stworzone do jeżdżenia samochodami. Wszystko więc tkwi tylko i wyłącznie w naszej podświadomości.  A więc, panie – do sterów!

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Dośc trudno zgodzić się z tym tekstem – ja nie zgadzam się. Kobiety nie są na utrzymaniu mężczyzn, czesto zarabiają więcej. Pracują, to one dbają o dzieci, dom, a mezczyźni niestety jeszcze dość rzadko to dostrzegają, bo tak im wygodnie. Mój mąż ma swój samochód, a ja mam swój. Oba kupiliśmy używane, są znakomite, moja trzecia z kolei Honda spisuje się świetnie. Bardzo lubie prowadzić auto i nikt mi tego nie odbierze, a prawo jazdy mam trzy lata dłużej od mego męża. Nikt mi nie wydziela kluczyków, ani nie ma prawa decydować kiedy i dokąd mam jechać. Nie rozumiem Pani Anny Grzesik autorki artykułu..To dziwne poglądy.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Dośc trudno zgodzić się z tym tekstem – ja nie zgadzam się. Kobiety nie są na utrzymaniu mężczyzn, czesto zarabiają więcej. Pracują, to one dbają o dzieci, dom, a mezczyźni niestety jeszcze dość rzadko to dostrzegają, bo tak im wygodnie. Mój mąż ma swój samochód, a ja mam swój. Oba kupiliśmy używane, są znakomite, moja trzecia z kolei Honda spisuje się świetnie. Bardzo lubie prowadzić auto i nikt mi tego nie odbierze, a prawo jazdy mam trzy lata dłużej od mego męża. Nikt mi nie wydziela kluczyków, ani nie ma prawa decydować kiedy i dokąd mam jechać. Nie rozumiem Pani Anny Grzesik autorki artykułu..To dziwne poglądy.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze