Wściekłość na baby za kierownicą

Najgorsi są ci w kapeluszach. Nie, ci w Skodach. A może gówniarze w beemkach? A właściwie najgorsze są baby...

fot. Motocaina

„Nawet baba pojechała lepiej od ciebie!” – wrzasnął na mnie czerwony z wściekłości kierowca rozpadającej się ciężarówki. Zbaraniałem i zapomniałem języka w gębie. Po pierwsze, to on zastawił swoim dymiącym Kamazem całe skrzyżowanie, wymuszając i na tej dziewczynie przede mną, i na mnie, kompletnie niechciane zachowania, a po drugie, co to ma w ogóle do rzeczy, jakiej płci jest kierowca?! Znam dziesiątki kobiet, które jeżdżą mądrzej ode mnie, mądrzej od tego brudnego buca ze śmierdzącego Kamaza, w ogóle mądrze! Nieprzypadkowo tylko jadąc z moją żoną za kierownicą czuję się tak zrelaksowany, że zasypiam błogo! Znam też wiele kobiet, które takim macho pokazałyby, gdzie raki zimują, jakby trzeba było zaprezentować umiejętności techniczne czy sportowe za „kółkiem”! Ale – nic się nie poradzi. Bo seksizm i inne -izmy były, są i będą – a szczególnie w ruchu samochodowym.

Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje, ale nawet najspokojniejsi ludzie doznają za kierownicą jakiegoś wzbudzenia. Ja na przykład wiem doskonale, że mam naturę furiata, nad czym całe życie pracuję. I choć kiedyś miewałem poważne problemy z tzw. anger management, od bardzo dawna panuję nad sobą niemal idealnie. Wyjątki są dwa – „poważne” rozmowy z moimi nastoletnimi dziećmi i… tak, zgadliście, jazda samochodem. Szczególnie w Polsce.

fot. Motocaina

Ja wściekam się straszliwie. I właśnie z tego powodu jestem zdeklarowanym wrogiem powszechnej dostępności broni palnej. Boję się, że mogę się nie powstrzymać…

Ale wymyślać jakieś cuda na kiju na temat płci? Bzdury! Nieprawda, że są jakiekolwiek regularności. Ani że to kobiety nałogowo jeżdżą lewym pasem, ani że nie wpuszczają, ani że gadają przez telefon. Wszystko to robią nagminnie wszyscy (ja też, cholera, choć za każdym razem się wstydzę). Skąd więc ta skłonność do generalizowania? Do okrzyków o „kapelusznikach”, „babach”, „skodziarzach”, „gówniarzach w beemkach”? Nie wiem. Może to coś dla Freuda? Jakieś pasje utajone? Jakieś kompleksy? Nie wiem. Wiem jednak, że takie „myślenie uproszczone” – jak prowadzenie samochodu – także nie jest domeną tylko mężczyzn, paniom również się zdarza.

Sądzę, że wszyscy po prostu powinniśmy się częściej uśmiechać. O – tak: ;-))))

Ściskam serdecznie
Maciej Pertyński
Auto Moto, World Car of the Year

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

A ja widziałem na estakadzie jak baba hamowała by strzepac popiół z papierosa przez okno i tak co kilka machów czyli co parę metrów. Jakoś mi nie było do śmiechu.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Chciałabym się odnieść do komentarza Dela. Drogi(?) Delu po 1. Nie baba tylko kobieta, po 2. To, że ta kobieta tak robiła to nie znaczy, że wszystkie inne także, a po 3. spotkałeś się z tym pierwszy raz prawda?

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

A ja widziałem na estakadzie jak baba hamowała by strzepac popiół z papierosa przez okno i tak co kilka machów czyli co parę metrów. Jakoś mi nie było do śmiechu.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Chciałabym się odnieść do komentarza Dela. Drogi(?) Delu po 1. Nie baba tylko kobieta, po 2. To, że ta kobieta tak robiła to nie znaczy, że wszystkie inne także, a po 3. spotkałeś się z tym pierwszy raz prawda?

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze