Elspeth Beard – kobieta, która objechała motocyklem samotnie świat

Jej podróż w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku była niesamowitym wyczynem.

Wtedy używało się przede wszystkim papierowych map, a nie zaawansowanych technologii nawigacyjnych, które obecnie dostępne są dla każdego. Elspeth kupiła motocykl BMW R 60/6 – maszynę wówczas zaledwie sześcioletnią, ale o sporym przebiegu – ok. 48 000 kilometrów.

O Polce, która objechała świat motocyklem robiąc 162 000 kiometrów czytaj tutaj.

 

Elspeth Beard obecnie.

Elspeth wprawiała się w technice jazdy najpierw jeżdżąc po Irlandii i Szkocji, a potem podróżując na południe Europy. Bardzo szybko nakręciła prawie 20 000 kilometrów. Jak się potem okazało była to jedynie wprawka do czegoś znacznie większego – do wyprawy dookoła świata. Przerwała studia i ruszyła do Nowego Jorku.

O wyprawie motocyklem dookoła Australli opowiada Kinga Tanajewska czytaj tutaj.

 

Elspeth Beard przed wyruszeniem w podróż życia.

Ameryka była pierwszym etapem jej podróży. Z Nowego Jorku pojechała do Kanady i wróciła do Stanów. Potem był Meksyk i Los Angeles, z którego wysłała swój motocykl do Sydney, a sama poleciała do Nowej Zelandii. W samej Australii zatrzymała się na ok. 7 miesięcy – oszczędności mocno stopniały, więc musiała trochę dorobić. W Australii przydarzył się jej też pierwszy wypadek, po którym trafiła do szpitala na dwa tygodnie.

Rzucić pracę w BBC, żeby podróżować przez świat motocyklem? Lois Pryce tego dokonałaczytaj tutaj.

W Singapurze została okradziona ze wszystkich dokumentów, łącznie z paszportem, w którym były już powbijane wizy do kolejnych krajów. Skradziono też dokumenty motocykla. Sześć tygodni zmagała się z biurokracją, aby wyrobić ponownie stracone papiery. Z Singapuru pojechała na północ do Malezji, Tajlandii i dalej, do Indii. Jednak po drodze zdarzył się jej kolejny wypadek – pod koła motocykla wskoczył pies – Elspeth wjechała w drzewo, ale oprócz powierzchownych obrażeń i potłuczeń nic się jej nie stało. Do formy dochodziła pod opieką tajskiej rodziny. Byli to ludzie, do których ogrodu Elspeth wpadła, trafiając w drzewo.

Kobieta podróżująca na motocyklu w tamtych czasach wzbudzała nie lada ciekawość. Elspeth Beard z Indiach.
Elspeth Beard i jej obładowane BMW.

Nie umieli się ze sobą porozumieć inaczej, niż gestami. Ale po co więcej? Z pewnością nie wytłumaczyli jej jednego – co w kuchni robiło pół psa, i to dokładnie tego, który wpadł pod koła motocykla Elspeth? Co się stało z resztą? Czyżby go zjedli? Czyżby ją poczęstowali psim mięsem? Pewnie tak właśnie było.

O kobiecej rekordzistce, jeśli chodzi o liczbę przejechanych kilometrów w podróży motocyklowej przez świat czytaj tu.

Z Indii, do których dotarła z opóźnieniem, pojechała do Nepalu. Tam spotkała się ze swoimi rodzicami. Byli przerażeni jej wyglądem, bardzo schudła, miała za sobą dwa wypadki i choroby podróżne. Z Nepalu wróciła do Indii i przedostała się do Pakistanu, który przemierzyła bez żadnych problemów. Wówczas nie jechała sama – w Katmandu spotkała Holendra, który również podróżował na motocyklu BMW. Podróż powrotną do Europy częściowo odbyli razem.

Potem na trasie był porewolucjny Iran i problemy z motocyklem. W tym czasie Elspeth prawie nie zdejmowała kasku z głowy – była to dla niej osłona, rodzaj hidżabu, którym kobiety zasłaniają głowę w rożnych miejscach świata kultury islamskiej (należy dodać, że takich muzułmańskich nakryć głowy jest kilka rodzajów). Do dziś twierdzi, że większość napotkanych osób brała ją za mężczyznę.

Na granicy z Turcją stanęła na chwilę przed wygaśnięciem jej irańskiej wizy. W Turcji zatrzymała się na dłużej – musiała się podleczyć i naprawić motocykl. Kiedy nieco odbudowała swoją mocno nadszarpniętą kondycję fizyczną (ważyła 41 kilogramów) udała się do Grecji, a potem kierowała się już przez Europę do Wielkiej Brytanii.

Elspeth Beard przy swoich ukochanych motocyklach BMW – Wielka Brytania.

Do domu wróciła po trzech latach i prawie 80 000 przejechanych kilometrach. Zdecydowanie bardziej chuda, ale szczęśliwa. Samodzielnie przebudowała silnik swojego motocykla. Podobno maszyna jeździ do dziś. A sama Elspeth jest entuzjastką maszyn marki BMW i jeździ cały czas.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Nieźle

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze