Ewa Kania

Po to kupił minivana, żeby niczego w nim nie wozić. Łóżko z Ikei położył na dachu i pojechał

Tak, dobrze przeczytaliście. Ten kierowca nie przymocował łóżka do bagażnika dachowego, tylko po prostu położył je na dachu. Łóżko - nie w kartonie i częściach tylko już skręcone.

Kia Carens do bardzo praktyczne auto, ale nie według kierowcy z nagrania

Po co ludziom duże kombi i przestronne minivany? Na co dzień wystarczyłyby im znacznie mniejsze pojazdy, ale spore rozmiary przydają się podczas wakacyjnych wyjazdów oraz kiedy trzeba przewieźć coś większego ze sklepu.

Bohater tej historii kupił swoją Kię Carens bez wątpienia w takim właśnie celu. Koreański minivan zaliczany jest co prawda do klasy kompaktów, ale dostępny był nawet w wersji siedmioosobowej, a więc wygospodarowano w nim naprawdę sporo przestrzeni.

Wyprawa takim samochodem na przykład po nowe łóżko, powinna być czymś banalnym. Meble i tak kupuje się teraz zwykle w wersji do samodzielnego skręcenia, a kilka płaskich pudeł bez problemu zmieści się do zwykłego samochodu, a co dopiero do minivana.

Położył łóżko z Ikei na dachu i ruszył do domu

Tak przynajmniej może się wydawać. Właściciel Kii miał inną wizję transportu nowego łózka, które postanowił umieścić na dachu. Bagażnik dachowy do przydatna rzecz, jeśli tylko miałby sposób odpowiedniego zabezpieczenia paczki, to czemu nie.

On miał jednak inny plan. Już skręcone łóżko położył zwyczajnie na dachu samochodu. W żaden sposób go nie przymocowywał, tylko położył i ruszył. Nagranie nie pokazuje niestety co było dalej, ale obstawiamy, że łóżko spadło przy pierwszym zakręcie/przyspieszeniu/hamowaniu (niepotrzebne skreślić). Mamy tylko nadzieję, że nie ucierpiał nikt postronny.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze