Katarzyna Frendl

Test fotelika Maxi Cosi Pebble Plus z bazą 2wayFix – kliknij i jedź!

Gdy na świecie pojawia się mały szkrab, chce mu się zapewnić możliwie najlepsze produkty pod słońcem i największe bezpieczeństwo na świecie. Od momentu wyjścia ze szpitala, przez odwiedziny u rodziny, znajomych, czy podczas wizyt u lekarzy, towarzyszy nam zwykle fotelik samochodowy. Jaki jest Maxi Cosi Pebble Plus?

Choć nie każdy fotelik jest właściwy zarówno dla konkretnego dziecka, samochodu czy wreszcie samej matki, to większość z nas zbyt szybko podejmuje dycyzję o zakupie takiego siedziska. Na co zwracać uwagę przy kupnie fotelika samochodowego? Temat jest wbrew pozorom rozległy (opisany m.in. pod powyższym linkiem), ale na pewno trzeba dopytywać o ten produkt znajomych, którzy już go używali i szukać informacji o nim zanim wybierzemy się do sklepu. Wśród najczęściej popełnianych błędów przy zakupie samochodowego fotelika dziecięcego można wymienić między innymi: niedostosowanie fotelika do indywidualnych potrzeb dziecka, przede wszystkim jego wagi, sugerowanie się ceną, kupowanie używanego fotelika (nie znając historii fotelika, możne on nie zadziałać odpowiednio w przypadku kolizji – każdy fotelik po jakimkolwiek uderzeniu powinien zostać wymieniony).

Warto zweryfikować czy system montażu, a także budowa fotelika pasuje do naszego samochodu (np. tutaj) i czy jesteśmy w stanie go szybko i prawidłowo samodzielnie zamontować w aucie. Trzeba też czytać niezależne testy fotelików. Wykonywane są one przez międzynarodowe ośrodki badawcze (ADAC – Niemcy, ANWB – Holandia, OEAMTC – Austria, NHTSA – USA). W Polsce wyniki publikuje serwis fotelik.info. W testach tych foteliki sprawdzane są podczas zderzenia czołowego (prędkość 64 km/h) i bocznego (50 km/h), i oceniane w skali od 1 do 5.  Polecane są modele z oceną co najmniej 3. Należy pamiętać, że sama homologacja (ECE R44-04) nie gwarantuje bezpieczeństwa, ponieważ dopuszcza do użytku produkty z ocenami 1 lub 2, które zagrażają zdrowiu i życiu dzieci.

Jaki więc powinien być idealny fotelik?
Na pewno funkcjonalny, to znaczy dostosowany do wieku, wagi i wzrostu dziecka. Należy zmieniać fotelik, kiedy dziecko osiągnie wagę będącą górną granicą działania fotelika lub kiedy głowa wystaje ponad fotelik. W przeciwnym razie fotelik nie zadziała jak powinien. Noworodki i niemowlęta do 13 kilogramów powinny być przewożone w fotelikach odwróconych tyłem do kierunku jazdy. Nigdy jednak na przednim siedzeniu, jeżeli poduszka powietrzna nie jest odłączona. Dzieci, które osiągnęły wagę 13 kilogramów mogą być przewożone przodem do kierunku jazdy, choć i tak zaleca się przewożenie tyłem jak najdłużej – ze względów bezpieczeństwa (przepisy dotyczące przewożenia dzieci w samochodzie przeczytasz tu). Fotelik powinien być zamontowany bardzo dokładnie i stabilnie – czyli nie powinen nam towarzyszyć pośpiech, zarówno przy wkładaniu dziecka do fotelika, zapinaniu w pasy, jak i instalacji fotelika w aucie. Dobry produkt musi też być odpowiednio wyposażony technicznie – w system do mocowania fotelików samochodowych ISOFIX oraz opatrzony odpowiednimi atestami bezpieczeństwa i instrukcjami obsługi. Musi odpowiadać standardom europejskim, mieć certyfikat bezpieczeństwa ECE Regulation 44. Ważne jest też, aby był wyposażony w etykietę z informacją o produkcie; powinny tam się znaleźć m.in. dane o dacie produkcji, numerze serii oraz grupie wagowej dziecka, dla którego jest przeznaczony. Zgodnie z prawem powinien być objęty dwuletnią gwarancją. Należy wystrzegać się fotelików produkowanych w Chinach. Jakość materiałów wykorzystywanych do produkcji fotelików jest wątpliwa.

Osiołkowi w żłoby dano…
Szukając najlepszego fotelika przewertowałam chyba wszystkie możliwe oferty na polskim rynku. Jako dziennikarz motoryzacyjny sprawdziłam również wszelkie możliwe badania, obejrzałam crash testy i rozmawiałam z ekspertami tej branży. Mój wybór padł na Maxi Cosi Pebble Plus z bazą 2wayFix. Dlaczego wybrałam akurat ten produkt?

Otóż zwykle na początku dla noworodka rodzice często wybierają foteliki przenośne, w których niemowlę podróżuje tyłem do kierunku jazdy – dopóki nie osiągnie wagi 13 kilogramów. Nie wszystkie dzieci w tym samym wieku i o tej samej wadze mają identyczną budowę ciała – wcześniaki lub maluchy z niedowagą potrzebują specjalnej wkładki. Ja urodziłam o 6 tygodni za wcześnie, więc ważne dla mnie było, aby moja malutka istotka nie miała zbyt dużo luzów w foteliku, przeznaczonym dla donoszonych dzieci. W Pebble Plus jest specjalna wkładka, mająca za zadanie otulić mniejsze dziecko, zabezpieczając głowę i tułów malucha przed nadmiernym przemieszczaniem się. Podobnie ważna jak komfort wewnątrz siedziska jest pozycja, którą szkrab zajmuje. Na oddziale noworodkowym większość położych zaleca ułożenie malucha bardziej na leżąco niż siedząco. Dopiero starsze dzieci przyjmują wariant siedzący jako przyjemny; świeżo narodzone niemowlę woli przemieszczać się wygodnie leżąc, najlepiej otulone materiałem (wkładką fotelika, kocykiem), niczym w brzuchu matki. Według psychologów dziecięcych takie warunki powodują, że czuje się bezpiecznie. Jednym z niewielu fotelików na rynku, który zapewnia dobrą pozycję dziecka oraz przytulne warunki wewnątrz wkładki jest właśnie fotelik Pebble Plus. Poza tym jest ona dwustronna – w jednej wersji bardziej „trzymająca” w ryzach dziecko, w drugiej – nieco bardziej obszerna.

Jakie jeszcze argumenty do mnie przemówiły?

Safety first – czyli po pierwsze bezpieczeństwo
Musiałam także dokładnie sprawdzić producenta. Otóż Dorel – właściciel Maxi Cosi, to lider badań oddziaływań bocznych, które symulują to, co dzieje się w czasie rzeczywistego zderzenia. Te rygorystyczne metody zostały przyjęte jako norma ogólnoeuropejska w ramach przepisów wchodzących w życie w styczniu 2013 roku. Firma powołała we Francji specjalistyczne centrum techniczne, zajmujące się projektowaniem i produkowaniem fotelików dziecięcych – stworzone przez UNECE (Europejską Komisję Gospodarczą) w celu wsparcia opracowania i zdefiniowania nowej normy i-Size. Przeprowadza się też wymagające testy, podobne do tych prowadzonych w kwestii bezpieczeństwa aut – Euro NCAP. Średnia prędkość podczas zderzeń czołowych wynosi 50 km/h, ale Maxi Cosi testuje foteliki przy prędkości 70 km/h. Ponadto wykonują dodatkowe testy zderzeniowe, aby zasymulować różne boczne i boczno-czołowe zderzenia samochodów.

Gdzie najlepiej umiejscowić fotelik dla dziecka w samochodzie?

Ale o co chodzi z tym podróżowaniem tyłem do kierunku jazdy? Otóż w przypadku dziecka podróżującego w foteliku skierowanym przodem do kierunku jazdy, względnie ciężka głowa dziecka pozostaje bezwładna podczas zderzenia czołowego i zostaje wypchnięta do przodu. W ten sposób może dojść do poważnych uszkodzeń szyi i głowy. Podróżowanie tyłem do kierunku jazdy stabilizuje głowę i rozprowadza działanie siły na większą powierzchnię. Fotelik Maxi Cosi Pebble Plus, w połączeniu z bazą 2wayFix przeznaczony jest właśnie do podróżowania tyłem do kierunku jazdy w samochodzie. Nadaje się od urodzenia brzdąca do do około 1 roku. Dostępny jest w 12 kolorach wykończenia, od tradycyjnych barw, po fikuśne, wzorzyste materiały. Na stronie producenta można sprawdzić, do jakich aut pasuje.

Producent zapewnia też o nadzwyczajnej ochronie głowy i szyi – materiał absorbujący uderzenia w bocznych zagłówkach ma zapewniać bezpieczeństwo przy uderzeniach bocznych – tego sprawdzać nie będę – mam nadzieję.

Poza tym części fotelika, które obejmują głowę dziecka, są wzmocnione dodatkowymi warstwami styropianu i pianki SPS. Znane są właściwości tego materiału absorbujące wstrząsy uderzenia bocznego i tylnego oraz odbicia przy zderzeniach czołowych. Materiał ten odprowadza też siłę zderzenia daleko od ciała dziecka. Pierwsze siły działające w wyniku wypadku samochodowego są najbardziej niebezpieczne dla głowy i mózgu dziecka. System ochrony przed uderzeniem bocznym absorbuje siłę uderzenia, aby zapobiec poważnym urazom głowy. Oczywiście pod żadnym pozorem nie należy wyjmować warstw pianki z fotelika, nawet do czyszczenia. Mają one zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa dziecka i muszą się zawsze znajdować na swoim miejscu.

Najlepsza baza na świecie? 2wayFix
Testując nawet cztery samochody miesięcznie często przekładam fotelik z jednego auta do drugiego. Musi to mi zajmować mało czasu, żeby nie powodować zbędnych opóźnień. Poza tym, jako początkujący rodzic nie bardzo wiedziałam, jak się zabrać do pierwszego montażu. Okazuje się, że przy tradycyjnych fotelikach samodzielna, a zarazem poprawna instalacja fotelika za pomocą pasów jest trudna. Wiedza teoretyczna może nie wystarczyć, należy więc skorzystać z pomocy wykwalifikowanego sprzedawcy. Tymczasem fotelik Maxi Cosi jest sprzedawany z bazą 2wayFix, za pomocą której wszystko przebiega intuicyjnie, szybko i bez problemowo. To proste, bo baza jest wyposażona w dodatkową podporę. Podpora jest ważna, ponieważ nie tylko zwiększa stabilność podstawy, ale również ogranicza obrót w razie wypadku. Jest łatwa w regulacji wysokości, choć zawsze należy upewnić się, że opiera się ona mocno na podłodze samochodu. Podporę można szybko złożyć całkowicie pod spód – mieści się w podłożu bazy, dzięki czemu łatwo można ją gdziekolwiek przewieźć, czy przenieść. Sygnalizacja i dźwięk wraz z wyświetlaczem LED informują o nieprawidłowym montażu zarówno bazy, jak i całego fotelika. Aby całość działała sprawnie, wewnątrz znajdują się dwie baterie zasilające sygnalizację świetlną i dźwiękową, z możliwością łatwej wymiany, gdy się wyczerpią. W przypadku spadku naładowania baterii poniżej 30% również zostaniemy ostrzeżeni. Baza 2wayFix w dalszym ciągu będzie spełniać swoje zadanie, jednak wymiana baterii będzie konieczna niezwłocznie.

Wpięcie bazy do uchwytów Isofix jest banalnie proste – z obu stron należy wyciągnąć żółte bolce na taką długość, aby swobodnie dopięły się do uchwytów. Jeśli czynność przeprowadziliśmy dobrze, po charakterystycznym kliknięciu usłyszymy sygnał dźwiękowy bazy i wyświetli nam się jedno zielone światełko.

Co jeszcze daje baza? Ano szybki i łatwy montaż oraz demontaż – przede wszystkim nie ma tu potrzeby zapinania pasów bezpieczeństwa na foteliku. To solidne połączenie między fotelikiem samochodowym i nadwoziem (kanapą samochodową), które daje wizualne i / lub dźwiękowe ostrzeżenia, jeśli fotelik nie jest poprawnie zainstalowany. Nie będzie działał, jeśli będzie luźny (tak jak w przypadku używania pasów bezpieczeństwa), ale znacznie trudniej jest go zamontować nieprawidłowo (w przeciwieństwie do mocowania pasami bezpieczeństwa).

Chcesz szybko wyjąć dziecko z fotelikiem z bazy? Wystarczy chwycić za szary uchwyt i podnieść fotelik – całość trwa sekundę. Czasem zdarza się, że musimy fotelik odłożyć na podłoże, ale konstrukcja fotelika jest taka, że się kołysze (to jest zbawienne w różnych sytuacjach). Wtedy uchwyt, za który trzymamy fotelik można rozłożyć w taki sposób, aby stanowił równowagę i kotwiczył bezpiecznie siedzisko gdziekolwiek je postawimy.

Wygoda ponad wszystko!
Łatwa jest też regulacja szelek bezpieczeństwa z tyłu fotelika, a po ich zapięciu wystarczy dociągnąć za pomocą szarej taśmy z przodu pasy do ciałka dziecka. Pałąk, za który trzyma się fotelik przenosząc go, lub montując w bazie, łatwo złożyć lub podnieść za pomocą przytrzymiania dwóch uchwytów zlokalizowanych po bokach fotelika.

Fotelik Pebble Plus jest kompatybilny ze wszystkimi wózkami Maxi-Cosi, Quinny oraz wieloma innymi wózkami. Np. ja mam wózek Mura Plus i aby wypiąć fotelik z bazy wózka, wystarczy tylko naciskąc dwa szare przyciski po bokach fotelika, aby móc go podnieść – można to zrobić jedną ręką, w drugiej trzymając np. kluczyki, czy torebkę.

Przydatne akcesoria
Żyjemy w ciągłym pośpiechu, a terminu np. wyjścia ze szpitala, czy czasem kontroli u lekarza wybrać sobie za bardzo nie można. Jesteśmy często zmuszeni zabrać dziecko do samochodu podczas upału i silnego operowania słońca, czy ulewnego deszczu. Do fotelika Pebble Plus Maxi Cosi oferuje zestaw akcesoriów przydatnych w takich warunkach. Osłonka przeciwsłoneczna jest wszyta w standardzie, na stałe zintegrowana – wystarczy uchylić miękkie tworzywo na „plecach” fotelika, aby móc wyjąć materiał ochraniający. Ma on na swoich końcach dwie gumowe pętelki, których zaczepienie z boku siedziska jest proste i szybkie. Zyskujemy swego rodzaju daszek nad główką dziecka, zabezpieczający przed oślepianiem słońcem malucha, nadmierną temperaturą, wiatrem, czy niedużym deszczem.

Gdy jednak leje, taki materiał nie wystarczy, także dlatego, że ma od frontu część zupełnie otwartą (dzięki temu umożliwia kontakt brzdąca z otoczeniem). Wówczas wystarczy mieć ze sobą specjalną pelerynkę przeznaczoną do ochrony przeciwdeszczowej i również za pomocą specjalnych uchwytów zamontować na foteliku. Pelerynka wykonana jest z wodoodpornego, przezroczystego plastiku, w którym znajdują się niewielkie dziurki – dzięki nim dziecko ma wymianę świeżego powietrza. W górnej części znajduje się otwór na uchwyt fotelika, przez co wygodnie i bez ryzyka wyślizgnięcia się siedziska z dłoni rodzica, możemy przenieść fotelik z punktu A do B. Czynność zakładania pelerynki zajmuje niecałą minutę.

W lato każdy rodzic doceni zapewne osłonę przed wszelkimi insektami – komarami, osami, pszczołami, biedronkami, które ciekawie zaglądają do wnętrza fotelika. Konsekwencje dla takiego malca mogą być wręcz tragiczne (w przypadku wstrząsu anafilaktycznego) dlatego trzeba się przed tym chronić. Taką możliwość daje cieniutki materiał, którym jest de facto siatka moskitiery. Także tę ochronę szybko i sprawie zakłada się na fotelik za pomocą specjalych gumowych pętelek.

Ja wyjatkowo cenię sobie jednak śpiworek do fotelika – dostępny w różnych, kontrastowych kolorach, który umożliwia przewożenie dziecka w ciepłym, przytulnym pokrowcu. Ma sznurek do kaptura oraz łatwy dostęp do zapinania na guziczki oraz osłonkę od dołu przez wiatrem. Dzięki niemu nie trzeba kupować specjalnych kombinezonów zimowych, aby móc z dzieckiem wyjść z domu. Wystarczy ubrać je w zwykłe ubranka, włozyć do opatulającego śpiworka, który szczelnie otula malucha z każdej strony. Pokrowiec oczywiście można prać w pralce.

Równie szybko zdejmiemy powłokę materiałową z fotelika i wrzucamy do zwykłego prania.
My, kierowcy
Polacy są zdecydowanie bardziej pozytywnie nastawieni do fotelików dla dzieci niż do zapinania pasów. Wynika to z pojęcia bezpieczeństwa, które jest silnie skorelowane z poczuciem odpowiedzialności za bliskich, szczególnie dzieci. Dlatego u rodziców łatwiej kształtują się prawidłowe postawy związane z zachowaniem na drodze i w samochodzie. Oprócz miłości i troski wpływających na decyzję o używaniu fotelików samochodowych, ważny aspekt stanowi presja prawna i ewentualne mandaty, a także demonstrowanie swojego statusu społecznego – fotelik jest często traktowany jak ciekawy gadżet. Jednak stosowanie fotelików przez rodziców nie oznacza, że wiedzą oni jak prawidłowo dopasować produkt do wagi, wzrostu dziecka, a także samochodu. Z badań wynika, że 70% fotelików jest montowanych nieprawidłowo. Oznacza to, że nawet jeżeli są one dobrej jakości, nie będą spełniać swojej funkcji ochrony życia i zdrowia.

Ja, matka
Nie oszczędzam na własnym dziecku, dlatego cena za fotelik nie jest dla mnie istotna. Liczy się bezpieczeństo, wzornictwo i jakość materiałów, intuicyjna obsługa i szybki montaż w samochodzie oraz kompatybilność z bazą wózka. Maxi Cosi Pebble Plus jest ładnym gadżetem, którym uzupełniam swoją stylizację na codzień, a baza 2wayFix umożliwia mi mobilność – zakupy z dzieckiem, czy wizytę u znajomych. Spełnia moje oczekiwania w pełni – z czystym sumieniam mogę go polecić innym rodzicom.

Przeczytaj też:
Bezpieczny fotelik – nowa norma i-Size
Prawo o ruchu drogowym – foteliki samochodowe
Isofix – kompendium wiedzy
Zmiany w przepisach dotyczących przewozu dzieci samochodem
Fotelik samochodowy czy wyrób fotelikopodobny? Kompendium wiedzy

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Na forach i w opiniach można spotkać sporo opinii, że nosidełko po podłączeniu do bazy ma sporo luzu przez co drga, wydaje odgłosy telepania itp. Można łatwo znaleźć takie filmy na Youtube – zarówno w przypadku Pebble jak i Pebble Plus. Ma te ważne znaczenie na naszych „polskich drogach”. Każdy chce by dziecko wysypiało się w foteliku. Pytanie brzmi czy jadąc z zapiętym z dzieckiem zapiętym w fotelik (w bazie 2wayfix) doświadczyła Pani odgłosów telepania fotelika (szczególnie na nierównościach)?

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Mój fotelik, do końca jego użytkowania (ok. 10 kilogramów masy ciała dziecka) nie wydawał żadnych nieprzyjemnych dźwięków. Sądzę, że może to być spowodowane moją dbałością o każdy sprzęt dla dziecka i to, co montuje i w jakim stanie w samochodzie. U mnie zawsze każdy element jest czysty (nie stawiałam fotelika na ziemi pełnej piasku przez co mogły w zaczepy wchodzić zabrudzenia nanoszone potem na bazę). Podczas jazdy, nawet na dołach, koleinach, nie było żadnych odgłosów denerwujących (a jestem na tym punkcie wyjątkowo wyczulona w samochodzie) ani dla pasażerów, ani dla samego dziecka, które wyjątkowo ten fotelik lubiło. Potem szukałam nawet drugiego fotelika, który by pasował do tej bazy, bo sprawdziła się u mnie świetnie, ale dostałam od koleżanki zupełnie inny. Niestety już nie jest tak idealny jak Pebble Plus. Innymi słowy może sęk tkwi w odpowiedniej eksploatacji – ja dbałam o każdy element bazy, przecierałam mokrą szmatką zaczepy, uważałam, aby nie dostawał się tam piach, czy resztki jedzenia. Poza tym ciągle tę bazę przekładałam do różnych aut, więc teoretycznie miała prawo się rozklekotać, ale nic takiego się nie stało.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Dziękuję 🙂

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Szczęśliwa mama zdjęcie 2/54 😉
Super zdjęcie!

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze