Suzuki Jimny opuści Europę? To skomplikowane

Przyszłość małego, kultowego offroadera w Europie jest niepewna, ale nie wszystko chyba jest stracone. Za perypetie tego modelu odpowiada, jakżeby inaczej, Unia Europejska.

Jak podaje serwis Autocar, gama Suzuki w Wielkiej Brytanii niebawem zostanie ograniczona do wersji silnikowych z układem mild hybrid. Oznacza to jednocześnie, że z oferty znika model Jimny. Jak podało tamtejsze przedstawicielstwo marki, w tym roku auto będzie jeszcze oferowane w limitowanej liczbie egzemplarzy, a później zostanie całkowicie wycofane. Wiele wskazuje na to, że taki los spotka też pozostałe rynki UE.

Przeczytaj nasz test Suzuki Jimny

Dlaczego Japończycy nie chcą już sprzedawać modelu, który jest prawdziwym bestsellerem, a czas oczekiwania na zamówiony egzemplarz to nawet dwa lata? Problemem są limity emisji CO2, które obecnie wynoszą 95 g/km. Jak już wielokrotnie pisałyśmy, to wartość niemożliwa do osiągnięcia, nie tylko przez małe i lekkie auta z niedużymi silnikami, ale nawet samochody z napędem hybrydowym! Jimny korzystający z wolnossącego 1.5 (102 KM) emituje 178 g/CO2.

Aby rozwiązać ten problem, Suzuki musiałoby zmienić silnik na jedną z nowoczesnych jednostek, stosowanych w innych modelach. Najbardziej zbliżoną mocowo opcją jest trzycylindrowy 1.0 BoosterJet (111 KM), ale nie występuje on z układem mild hybrid. Do wyboru pozostaje wolnossący 1,2 l (83 KM) oraz doładowany 1,4 l (140 KM). Bez względu na wybór, konieczne byłoby dostosowanie silnika do współpracy ze skrzynią wyposażoną w reduktor oraz dołączanym na sztywno napędem 4×4. To problematyczne, kosztowne i konieczne tylko w Europie.

Bazowa Honda Jazz kosztuje 93 900 zł. Dziękujemy ci, Unio Europejska!

Jak dowiedzieliśmy się z dobrze poinformowanych źródeł, Suzuki chce pójść inną drogą. Do sprzedaży ma trafić dwuosobowa, ciężarowa wersja Jimny, która rejestrowana byłaby jako pojazd kategorii N1 (ciężarowy do 3,5 t). W ten sposób uda się uniknąć kary 95 euro za każdy przekroczony gram dwutlenku węgla. Obecnie za każdy sprzedany egzemplarz producent musi zapłacić ponad 35 tys. zł kary!

Absurd tej sytuacji polega na tym, że Jimny o masie 1,1 tony i napędzane prostym, wolnossącym silnikiem 1,5 l o mocy 102 KM, jest uznawane za paskudnego truciciela środowiska, ponieważ emituje 178 g CO2/km. Z kolei nowy model Suzuki, Across (bliźniak Toyoty RAV4) będący dużym, ważącym 2 tony SUV-em z 306-konnym silnikiem to zbawiciel naszej planety, ponieważ emituje zaledwie 22 g CO2/km. Jak to możliwe? Emisja dwutlenku węgla wynika ze zużycia paliwa, a ponieważ Across jest hybrydą plug-in, która nominalnie pokona 75 km tylko na energii elektrycznej (a po jej wyczerpaniu pojedzie w trybie hybrydowym), dystans 100 km przejedzie oficjalnie praktycznie nie zużywając paliwa (producent nie podaje jeszcze oficjalnych danych, ale z emisji CO2 wynika, że auto zużywa 0,9 l/100 km).

Mikrohybryda i miękka hybryda – wszystko, co trzeba o nich wiedzieć. Czy warto je kupić?

Tak oto, w imię „ekologii”, Unia Europejska zwalcza małe samochody z prostymi silnikami o niewielkiej mocy, promując jednocześnie modele duże, ciężkie oraz mocne, ze skomplikowanymi układami napędowymi, które zużywają niewiele tylko na papierze.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze