„Przestrzeń motoryzacji” w 6. tomiku poezji Izabeli Moniki Bill

Dobra wiadomość dla miłośników motoryzacji lub nowatorskiej poezji, albo jednego i drugiego w jednym. Właśnie ukazał się 6 tomik intrygującej, współczesnej autorki, Izabeli Moniki Bill, z rozdziałem "Przestrzeń motoryzacji", gdzie poetka bierze na warsztat swój ulubiony temat.

Tomik ma tytuł „Przestrzenie”. Już sama okładka sugeruje wielowymiarowość tej pozycji. Jest podzielona na kilka przestrzeni-rozdziałów. Nas interesuje ten ostatni – „Przestrzeń motoryzacji”, gdzie poetka bierze na warsztat swój ulubiony temat – motoryzację. Tym razem tę przestrzeń jeszcze bardziej rozszerza o – jak pisze Pani Izabela – „życie erotyczno-miłosne motorów”. Podobno takie było życzenie czytelników. Autorka podjęła wyzwanie i to z bardzo dobrym wynikiem. Widać w żyłach artystki płynie nie tylko poezja, ale smykałka do majsterkowania. Osobom, które pierwszy raz spotykają się z nurtem erotyków motoryzacyjnych wyjaśniamy, że jest to fenomen we współczesnej poezji polskiej, który łączy specjalistyczne, techniczne słownictwo z mechaniki samochodowej z językiem poezji, w kontekście erotyczno-miłosnym.

Poprzedni tomik I.M.Bill był poświęcony w większości samochodom, choć pojawiły się również wiersze o pociągach, tramwajach i autobusach.
„Podróże poezją” Izabeli Bill – tomik poezji pod patronatem Motocaina.pl

W tomiku „Przestrzenie” znalazł się np. wiersz „Motocykl żużlowy”, z którego można dowiedzieć się, że jeździ na czysty spirytus (jak zbudowany jest motocykl żużlowy dowiesz się tu).

„model wybiegu torowego
rozbudowany tors opon
mięśnie – niezłe szprychy
kręcą się zawrotnie 100 km/h
orgazm prędkości
osiąga w 3 sekundy
doznania wzmacnia
czystym spirytusem
przelatującym przez gardło baku
sprzęgło zawsze ma
rozgrzane do czerwoności
brak jakichkolwiek hamulców
popisuje się techniką
ślizgu kontrolowanego
wielbicielki jego ramy
z blachy usztywniającej
piszczą na trybunach”.

Autorski felieton poetki, w którym wyjaśnia genezę swoich zainteresowań, przeczytasz tu.

A jak powstał wiersz „Motorower”? Nieco zdradzają poniższe fragmenty.

„ona damka
królowa miejskich dróg…”,
„…on Harley
król szos i autostrad
umięśniony piercingiem
łańcuchów ze stali…”
„…na jej widok napiął mu się
łańcuch rozrządu…”
„…ona go zalotnie manetką
po siodle poklepała…”.

Jeśli ktoś z naszych czytelników ma „Golfa” lub „Kremową Mokkę” czy „Lawetę”, to może o tych modelach przeczytać wiersze własnie w tomiku „Przestrzenie”. Naturalnie każde z tych aut ma własną historię miłosno-erotyczną.

Naszą rozmowę z Panią Izabelą Bill przeczytasz tu.

„Laweta” jak wynika z wiersza, jest bardzo niegrzeczna.

„nocami kręciła się
po autostradzie A4…”
„…proponowała….
wiązanie na dwa pasy
mocowania z siatkami
z różnymi rodzajami szelek
z napinaczem
trzypunktowe z kostkami
z rękawem gumowym…”
„…oczywiście
nie za darmo”.

„Kremowa Mokka” miał inne upodobania niż jej koleżanka „Laweta”. Wygląda na to, że jest damą, potrafi zainwestować w siebie, dbając o swoje części.

„…całe dnie się kremuje
smarem do łożyska
by nie dopadła jej korozja
w tym kluczowym miejscu
oraz dodatkowo wciera LT-43
do łożysk tłokowych
smar biały na minimalizację
efektów tarcia…”

Pytanie po co to robi, skoro jest „tylko autem”? Pojazdy stworzone przez Panią Izabelę mają nie tylko ciało, ale duszę. Mokka, jak każda kobieta, pragnie być zauważona i kochana. Z ostatnich wersów dowiadujemy się, że:

„…taka śliska z połyskiem
czeka na ciebie
w salonie SPA-mochodowym”.

Czeka, więc znaczy, że tęskni, że chce by ktoś ją kupił i kochał. Nikt nie chce być sam, nawet auto. Z poprzedniego tomiku „Erotyki samochodowe” 2015 r., pamiętamy jakim zabiegom w samochodowym spa, poddawała się „Skoda Fabia przed Sylwestrem” oraz, jakimi dodatkami chwaliła się Giulietta przed Alfą Romeo.

„Golf” jest w tomiku jedynym męskim przedstawicielem czterech kółek. Tytuł jest jednoznacznie pretekstem do wieloznaczności tego słowa. Autorka zastanawia się nad etymologią nazwy. Stąd w tekście pytanie:

„czy golf lubi
grać w golfa…”

Dalej poetka zastanawia się na kolejną interpretacją nazwy.

„czy może lubi po prostu
nosić obcisłe golfy…”

I można by powiedzieć, że to takie przewrotne z jej strony i nawet niegrzeczne, aby takie pięknie umięśnione auto, w domyśle, posądzać o coś niemęskiego. Bo obcisłe golfy dla panów, w naszych czasach, nie kojarzą się pozytywnie. Ale reszta wiersza rozwiewa niemądre refleksje. Autorka celowo narzuca kontrowersyjne znaczenie, aby wyjść ze stwierdzeniem:

„…by miłośniczki motoryzacji
mogły prężyć swoje
reflektory LED
nie męcząc kocich oczu
na widok kręcących
wysportowanymi zderzakami
mężczyzn na wybiegu pasów…”

Polecamy tę lekturę na jesienne i zimowe wieczory.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze