Pędził Bugatti Chiron po niemieckiej autostradzie. Władze potępiają jego zachowanie
Czeski milioner sprawdził na niemieckiej autostradzie, jak szybko jest w stanie pojechać swoim Bugatti. Film, który wywołał ogromne emocje wśród fanów motoryzacji, nie przypadł do gustu niemieckim władzom.
Niemieckie autostrady, z powodu odcinków bez ograniczeń prędkości, urosły do miana motoryzacyjnej legendy. Samochody pędzące 200 km/h czy więcej, nie są u naszych zachodnich sąsiadów rzadkością.
Radim Passer, czeski biznesmen, mieszka blisko granicy z Niemcami i kilka razy testował możliwości swoich samochodów, między innymi Bugatti Veyron, na niemieckich autostradach pozbawionych limitów prędkości. Jakiś czas temu umieścił w sieci nagranie na którym Bugatti Chiron o mocy 1500 KM osiąga pędzi z prędkością prędkość 417 km/h, czyli zaledwie 3 km/h mniej niż prędkość maksymalna pojazdu.
Film, który wywołał ogromne emocje wśród fanów motoryzacji, nie przypadł do gustu niemieckim władzom. Niemieckie Ministerstwo Transportu w przesłanym oświadczeniu do Associated Press, stwierdziło, że potępia wszelkie zachowania, które mogą spowodować zagrożenie dla użytkowników dróg.
W oświadczeniu Ministerstwa można przeczytać, że wszyscy użytkownicy dróg muszą przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Stwierdzono, że nawet jeśli na danym odcinku autostrady nie ma ograniczenia prędkości, to nie znaczy, że można jechać z prędkością, która stwarza zagrożenie dla innych. Ministerstwo Transportu powołuje się przy tym na konkretny przepis, który wyraźnie przestrzega, że na autostradzie nie wolno poruszać się w taki sposób, który utrudnia jazdę innym czy stwarza niebezpieczeństwo dla innych użytkowników.
W Niemczech co jakiś czas powraca temat nałożenia ograniczeń prędkości na te odcinki autostrad, na których ich nie ma. Pomysł zmiany przepisów ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Przeciwnicy pomysłu wprowadzenia ograniczeń prędkości na wszystkich odcinkach niemieckich autostrad traktują go jako zamach na wolność. Oficjalnym tłumaczeniem wprowadzenia ograniczeń jest kwestia ochrony środowiska. Jeśli te pomysły się urzeczywistnią prawdopodobnie będzie tam obowiązywać ograniczenie do 130 km/h.
Sebastian Vettel, czterokrotny Mistrz Świata Formuły 1 jest zwolennikiem wprowadzenia ograniczeń prędkości na niemieckich autostradach. W rozmowie z magazynem „Auto Motor und Sport”, znany z proekologicznych zachowań niemiecki kierowca wyznał, że bezpieczeństwo i ochrona środowiska powinny być na pierwszym miejscu:
Nie chodzi o osobiste uczucia. Trzeba spojrzeć na całość. Ograniczenie prędkości pozwoliłoby zaoszczędzić prawie dwa miliony ton emisji CO2 i uczyniłoby drogi bezpieczniejszymi. Jeśli dzięki temu uratujemy życie choć jednej osobie, to warto.
Jeśli chcesz wciskać gaz do dechy, rób to w bezpiecznym miejscu, na torze wyścigowym, gdzie sprawdzisz swoje limity bez narażania innych na niebezpieczeństwo.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
Wygląda na to, że kierowcy muszą przygotować się na kolejną rewolucję w systemie karania ich. Polskie służby planują zakup zupełnie nowego rodzaju fotoradarów, które pozwolą na wystawienie jeszcze większej liczby mandatów. Urządzenia te mają działać z zaskoczenia. -
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
-
Rowerzysta potrącił samochód na przejściu. Tak, dobrze czytacie
-
Po czym poznać nieoznakowany radiowóz? Tak sprawdzisz, czy jedzie za tobą policja
-
Pamiętasz o nowych zasadach policyjnej kontroli? Kara to nawet 30 tys. zł
Komentarze:
gośc - 21 stycznia 2022
i co się takiego stało, przynajmniej wykazał się odwagą a nie jak wielu sadzi głupotą