Tym razem nasz znajomy rowerzysta, który „wsławił się” między innymi stwarzaniem zagrożenia na drodze krajowej oraz wyśmiewaniem prawidłowo zachowujących się kierowców, jechał ulicą w terenie zabudowanym. Ulicą trzypasmową, koło której biegła droga dla rowerów…
Rowerzysta ostentacyjnie wjeżdża pod koła samochodu. A samochód się nie zatrzymuje
Powstała tam dlatego, że rowerzysta poruszający się ulicą trzypasmową stwarza zagrożenie dla siebie oraz innych. Niektórym rowerzystom to jednak uwłacza i czują się oni „pełnoprawnymi” uczestnikami ruchu drogowego i ani przepisy, ani zarządcy dróg, budujący dla nich dedykowane ciągi komunikacyjne, im tego nie odbiorą.
Rowerzysta wjechał w nowego Mercedesa i próbował uciec z miejsca kolizji
Tym razem autor nagrania, który żyje według własnych zasad i uważa, że prawo go nie dotyczy, spotkał na swojej drodze kierowcę BMW, który w prosty i mało wyszukany sposób chciał go wyprowadzić z błędu. Całość możecie zobaczyć poniżej (tylko dla osób o mocnych nerwach). My tylko jeszcze przytoczymy (ułagodzone) fragmenty rozmowy, pokazujące, co o drogach dla rowerów sądzi rowerzysta:
BMW – Zjeżdżaj stąd, masz ścieżkę z prawej.
Rowerzysta – No i co z tego?
BMW – Na co te ścieżki, powiedz mi – na co?
Rowerzysta – Nie mam pojęcia po co.
BMW – To kurna zjeżdżaj na nią.
Rowerzysta – To sobie jedź tą ścieżką!
Czy trzeba coś jeszcze dodawać?