Mycie na sucho Renault Clio Grandtour – test Eco Touch

Przy okazji naszego testu długodystansowego jeździmy dużo, auto się niestety brudzi, a na polskich drogach -  jak wiadomo - najczyściej nie jest. Potrzebujemy środka, którym szybko umyjemy autko w każdym miejscu, aby ładnie się prezentować i móc zrobić profesjonalne zdjęcia do testu. Może Eco Touch?

Wszędobylski pył i kurz osiada na naszym Renault Clio Grandtour, a my – znane z wyjątkowej dbałości o samochody – chcemy zawsze mieć czyściutki samochód. Na każdą okazję i wszędzie, gdzie się nim poruszamy musi być wypucowany – to świadczy przecież także o kierowcy. Nasze francuskie kombi najpiękniej prezentuje swoją barwę lakieru „czerwony flamme”, gdy połyskuje w słońcu. Potrzebowałyśmy produktu, który stanie się naszym nieodzownym kosmetykiem samochodowym niczym błyszczyk w damskiej torebce.

Dylematy, wybór i test
Po przejrzeniu oferty rynkowej, uwagę zwróciłyśmy – choć początkowo z pewnymi wątpliwościami – na amerykańskie kosmetyki Eco Touch i ich Waterless Car Wash, który miał być praktycznym sprayem usuwającym powierzchowny brud na samochodzie, bez konieczności użycia wody. To nas na tyle zaintrygowało, że nasz wybór padł na właśnie ten kosmetyk. Producent reklamuje go jako świetne rozwiązanie do mycia „na sucho”. Brzmi dziwnie?  I trochę niedorzecznie. Bo wyobrażamy sobie właśnie Wasze miny – bez użycia wody każdy kosmetyk przecież porysuje lakier na samochodzie! Otóż nic bardziej mylnego. Jeśli auto nie wyjechało właśnie z błota i nie ma zaschniętych liści na karoserii (wtedy należy opłukać samochód wodą), to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby użyć Waterless Car Wash.

Nasze długodystansowe Renault Clio Grandtour i test bezwodnego preparatu do mycia karoserii samochodu Waterless Car Wash z gamy Eco Touch.
fot. Jan Zagrodzki, www.janzagrodzki.com

„W gorącej wodzie kąpane”, a takie właśnie jesteśmy, nasz test rozpoczęłyśmy od razu po zakupie produktu: na parkingu. Do kompletu z preparatem zaopatrzyłyśmy się w delikatną szmatkę z mikrofibry. Autko miałyśmy stosunkowo mocno zabrudzone, zwłaszcza górna część nadwozia – ta bardziej czysta – zdecydowanie odróżniała się od tej dolnej, bardziej szarej niż czerwonej. Rozpylamy preparat na zabrudzoną powierzchnię, czekamy chwilkę (w pełnym nasłonecznieniu preparat szybko odparowuje) i przecieramy delikatnie ściereczką. Naszym oczom pokazuje się cudnie połyskująca barwa, bez brudu, smug, czy jakichkolwiek zarysowań! Zaczynamy oszołomione efektem „myć” auto, a właściwie wycierać je, z obu stron, we dwie. Czas start!  Tym razem jeden ręcznik przeznaczamy do usunięcia brudu, a drugi do polerowania lakieru na połysk (w płynie znajduje się nabłyszczający wosk). Myjemy nim nawet szyby i kołpaki, plastiki i części metalowe, a także lusterka. Jak test to test. Całość zajęła nam… 7 minut! I to beż użycia nawet kropli wody, w miejscu, gdzie przez myśl nam nie przeszłoby kiedykolwiek myć samochód (ze względu na pozostawione ścieki, brak wody, szamponu, szczotki itd.). Zgrabną buteleczkę z ręcznikami wrzucamy pod podłogę bagażnika Clio Grandtour (płaska powierzchnia pod podłogą bagażnika). I znów jedziemy zadać szyku na mieście!
 

Waterless Car Wash firmy Eco Touch wypróbowałyśmy na zabrudzonej powierzchni karoserii.
fot. Jan Zagrodzki, www.janzagrodzki.com

Jak to możliwe?
Technologia bezwodnego mycia samochodów polega na tym, że substancje powierzchniowo-czynne zawarte w składzie produktu w pierwszej kolejności rozkładają brud drogowy znajdujący się na karoserii. Waterless Car Wash firmy Eco Touch zawiera polimery, które otaczają cząsteczki brudu oddzielając go od lakieru. Taki rozłożony i otoc­zony polimerami brud jest chwytany przez ręcznik z mikrofibry i usuwany z powierzchni karoserii. Jak potwierdziły testy niezależnych auto detailingowców, ta metoda jest dużo bardziej bezpieczna od myjni automatycznych, ręcznych, bezdo­tykowych oraz parowych, a lakier pozostaje bez zarysowań i smug.

Naszym zdaniem
Waterless Car Wash to świetny produkt zwłaszcza dla kobiet – kierowców, ceniących wygodę użycia (butelka ze spryskiwaczem, jak do kwiatków ;-), ekologię (nie produkujesz ścieków, nic chemicznego nie wsiąka w ziemię), oszczędzasz czas i pieniądze (droga na myjnie, opłata za myjnie, odpada zakup szczotek i gąbek). Nie zawiera substancji toksycznych, ładnie pachnie, nie podrażnia skóry rąk. Do umy­cia karoserii średniej wielkości auta potrzeba dwa ręczniki z mikrofibry i około 150 ml płynu (zakurzony cały samochód), czyli z półtoralitrowej butelki można skorzystać trzy razy (koszt 1 mycia około 13 złotych). Całość zajmuje 15 minut (jedna osoba). Ale to, co nas najbardziej urzekło to brak użycia wody (oszczędza się około 380 litrów wody na 1 mycie) i przede wszystkim – szybkość i łatwość z jaką można doprowadzić samochód do pięknego wyglądu. Kosmetyk ten docenią również właścicielki samochodów zabytkowych, czy uczestniczki przeróżnych zlotów, gdzie car detailing, czyli szał doprowadzania lakierów i chromów do połysku lustra graniczący z wariactwem, jest na porządku dziennym. Polecamy także użycie takich kosmetyków przed wszelkimi sesjami fotograficznymi Waszych samochodów. Osoby, które mają ogrody i do tej pory właśnie tam myły swoje samochody, wreszcie będą mogły odetchnąć – nie będą mieć kałuż na podwórku, nie muszą inwestować w przedłużane węże walające się po trawniku.

Opakowania:
500 ml – 38,90 zł; koszt 1 mycia około 13 złotych.
5 litrów- 190 złotych; koszt jednego mycia to około 6 złotych.
Ręcznik z mikrofibry – dobrej jakości – koszt 13 złotych. Można je prać w pralce.
Produkt jest biodegradowalny, wytworzony na bazie naturalnych składników
Strona producenta i sklep online: http://pl.ecotouch.eu/

Już niebawem zamierzamy przetestować również pozostałe produkty z gamy Eco Touch, które mają w podobny, bezwodny sposób czyścić następujące elementy: deska rozdzielcza, szyby zewnętrzne i lusterko wsteczne, tapicerka welurowa, tapicerka skórzana, dywaniki, opony, felgi, szyby wewnętrzne, lusterka boczne.

Przeczytaj też:

Renault Clio Grandtour – pierwsze kilometry w Motocaina.plczytaj tutaj.

Sesja zdjęciowa Renault Clio Grandtour tutaj.

Renault Clio Grandtour na Mazurytutaj.

Pierwsza jazda Renault Clio 2013tutaj.

Test Renault Clio R.S. 200 EDC na torze Guadixtutaj.

Technologie w Renault Clio R.S. 200 EDCtutaj.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Czy ów produkt zniweluje zacieki po „tanich” płynach do spryskiwaczy. Posiadam zacieki na masce, błotnikach, dachu i dziwną poświatę na szybie w miejscu gdzie nie docierają wycieraczki. Pozdrawiam

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Raczej nie – te „wżarte” zacieki to raczej dobra polerka zlikwiduje…

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Nie wiedziałam ,ze coś takiego istnieje, muszę przetestować 🙂 A wogóle to fajny test! Piszcie więcej bo auto ładne, warte rozważenia przy zmianie na przełomie roku. S.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze