Konrad Maruszczak

Grzanie silnika na postoju – mandat to nie koniec złych wiadomości

Gdy za oknem mróz i śnieg, wielu kierowców rozpoczyna poranek od uruchomienia silnika, jeszcze zanim odśnieży auto z zewnątrz. I już tutaj pojawiają się problemy. Grzanie silnika na postoju nie tylko narazi Cię na mandat, ale też może uszkodzić silnik. Zobacz, jak prawidłowo rozgrzewać silnik podczas mrozów.

Spis treści

W kategorii „grzanie silnika na postoju” kierowców można podzielić na dwa obozy – zwolenników i przeciwników. Jedni od razu wsiadają do środka, uruchamiają auto, po czym przystępują do odśnieżania. Ci drudzy odwracają kolejność i najpierw biorą się za „odkopanie” pojazdu spod warstwy lodu i śniegu, po czym od razu odjeżdżają. W zasadzie ani jedna, ani druga praktyka nie jest prawidłowa, więc jak powinno wyglądać grzanie silnika na postoju?

Grzanie silnika na postoju – jak robić po poprawnie?

Optymalna temperatura pracy dla silnika to ok. 90 st. C. Nowoczesne jednostki napędowe rozgrzewają się stosunkowo szybko, ale starsze już znacznie wolniej. Wynika to z zastosowanej technologii, uwaga – związanej z emisją spalin, która rozgrzewa niektóre elementy znacznie szybciej, niż w starszych autach. Z tego powodu konstruktorzy przy budowie silnika dbają o to, aby motor jak najszybciej osiągnął temperaturę roboczą.

Wedle prawa drogowego, silnik na postoju może pracować nie dłużej niż minutę, dłuższy postój może być ukarany 100 złotowym mandatem. W niektórych, szczególnie dotkniętych problemem smogu miastach, policjanci bezwzględnie to egzekwują.

Czas grzania silnika zależy od tego, jak i gdzie jeździmy. W warunkach miejskich, rozgrzewanie będzie trwało dłużej niż gdy, wyjedziemy na drogę szybkiego ruchu. Ogólnie należy przyjąć zasadę, że do rozgrzania silnika potrzeba od 5 do ok. 15 min.

Ruszać od razu, czy czekać?

Podczas porannego rozruchu silnika ważny jest czas, aby olej został rozprowadzony po kanałach olejowych. Ruszanie zaraz po włączeniu silnika nie jest dla niego zdrowe. Szczególnie stary olej lub taki o dużej lepkości potrzebuje chwili, aby dotrzeć do wszystkich zakamarków komory silnika.

Im wyższa lepkość oleju, tym dłużej potrzebujemy zaczekać. Nowe silniki zalane olejami 0W20 czy 5W30 potrzebują kilku sekund. Jeśli taki sam olej ma silnik z większym przebiegiem (który ma zanieczyszczenia w kanałach olejowych), wystarczy kilkanaście sekund. Jeśli zaś mamy stare auto lub z dużym przebiegiem (większym niż 300 tys. km), a do tego zalane olejem o dużej lepkości (np. 10W-40), dobrze jest poczekać kilkadziesiąt sekund.

Jak jechać, gdy silnik jest zimny?

Na pewno nie zaleca się gwałtownego wciskania pedału gazu i trzymania silnika na wysokich obrotach. Należy także unikać tych zbyt niskich, dlatego optymalnie, gdy obroty znajdą się w przedziale od 2000-3000 obr./min w przypadku silnika benzynowego oraz 1800-2500 obr./min dla diesla.

Pamiętajmy kluczową zasadę, że silnik najszybciej rozgrzewa się w czasie jazdy. Na „porządne” rozgrzanie na postoju potrzeba nierzadko kilkunastu minut, a to już może skutkować nie tylko mandatem, ale także uszkodzeniem elementów silnika, szczególnie nowszej konstrukcji. Wystarczy średnio kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund i śmiało możemy ruszać, utrzymując obroty w średnim zakresie. To najszybszy sposób na rozgrzanie silnika.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze