Agresywna ekipa z Golfa zasadza się na innego kierowcę
Co należy zrobić, kiedy widzimy jak osoby podróżujące innym autem zaczepiają jakiegoś kierowcę w czasie jazdy? Z pewnością nie należy samemu ich zaczepiać. A autor nagrania zrobił dokładnie to.
Według opisu nagrania, kierowca Golfa jechał w sposób niebezpieczny, agresywnie zmieniając pasy ruchu. Na wideo tego jednak nie zobaczymy. Widać tylko jak ktoś nagle wychyla się z Golfa (a rzecz ma miejsce na autostradzie) i coś mówi do kierowcy wyprzedzanego auta. Podobno opluł przy tym ten samochód (ciekawe jak mu poszło przy takiej prędkości), co bardzo podekscytowało osoby w aucie z kamerą.
Agresywny taksówkarz atakuje pieszego, a patrol policji udaje, że nic nie widzi
Później Golf jedzie zupełnie normalnie i prawidłowo. Nie przesadza z prędkością i trzyma się prawego pasa (czego nie można powiedzieć o nagrywającym). Po chwili auto z kamerą zrównuje się z Volkswagenem, a jego kierowca… trąbi. To oczywiście spotyka się z reakcją ekipy z Golfa, więc nagrywający tym bardziej się ekscytuje, pomimo próśb pasażerki, żeby dał sobie spokój.
Skrajnie niebezpieczne wyprzedzanie na autostradzie
W kolejnej części nagrania widzimy, jak autor zjeżdża z autostrady, a ekipa z Golfa, która go wcześniej wyprzedziła, już czeka na niego na poboczu. Emocje sięgnęły zenitu. Później głównie są nudy, podróżni auta z kamerą kłócą się czy jechać na komisariat, czy dzwonić na policję z prośbą o wsparcie. Ostatecznie dzwonią, a w tym czasie Golf ich dogania, zajeżdża drogę, oni go omijają, a Golf… zawraca i jedzie w swoją stronę.
Doprowadził do kolizji, zajeżdżając drogę autobusowi i bił brawo. Własnej głupocie?
Autor nagrania podobno bije się z myślami, czy iść z tym nagraniem na policję. Komentujący pod filmem narzekają natomiast, że na ponad siedmiominutowym nagraniu niewiele się dzieje, a autor sam sprowokował ekipę z Golfa. Jako jedyny pozytyw tego nagrania wskazują naoczny dowód, że Fiaty 125p jeszcze jeżdżą po naszych drogach (0:50).
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Budowa dróg często wiąże się z występowaniem nieprzewidzianych utrudnień. Rzadko zdarza się, aby były one tak interesujące jak te na budowie drogi ekspresowej S1 między Oświęcimiem i Dankowicami, gdzie odkryto cenne pozostałości sprzed tysięcy lat. -
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
-
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Nagrywający też powinien na doszkolenie się zgłosić, lewy pas służy od wyprzedzania , a nie blokowania całej trasy.
Anonymous - 5 marca 2021
Gdyby jechał zgodnie z przepisami to nie miałby co nagrać.