Jak spalić BMW podczas wciągania na lawetę? To proste
Szczęśliwy posiadacz BMW serii 6 miał wyjątkowo pechowy dzień. Najpierw zaliczył stłuczkę, a podczas próby odholowania auto całe stanęło w płomieniach.
Jak w ogóle doszło do tego zdarzenia? Tego nie wiemy, ale ponieważ żadne inne auto nie zostało uszkodzone, obstawiamy, że kierowca serii 6 stracił panowanie nad samochodem (z tak zwanych „niewyjaśnionych przyczyn”) i uszkodził je wjeżdżając w stalowe linki oddzielające ulicę od drogi dla rowerów i chodnika.
Fabrycznie nowe BMW 740i z 1997 roku do kupienia. I to w Polsce!
Pechowy kierowca wezwał na miejsce lawetę, a pan z pomocy drogowej próbował wciągnąć BMW za pomocą wyciągarki. Niestety żaden z nich nie sprawdził, czy nic nie blokuje auta. A blokowało – stalowe linki rozpięte były na metalowych słupkach i jeden z nich znajdował się pod samochodem. W takim wypadku powinni pociągnąć go do przodu, ale tu problemem były wbite w przód auta linki.
Przeczytaj też:
Ile osób mogę przewieźć w samochodzie?
Nowe zasady kontroli drogowej na czas epidemii koronawirusa.
Sytuacja była trudna, a zdecydowanie najgorszym pomysłem było ciągnięcia BMW do tyłu, powodując, że słupek będzie zahaczał o elementy podwozia i niszczył je. Zresztą szybko się o tym przekonali obaj panowie – wystarczyło pociągnięcie auta o ledwie kilka centymetrów, żeby uszkodzić bak, z którego zaczęło chlustać paliwo.
Kierowca BMW wyprzedza na ślepo na zakazie
Czy przerwali ciągnięcie auta? Wezwali straż pożarną, żeby zabezpieczyła miejsce i ucięła metalowe linki, uwalniając BMW? Może chociaż psiknęli proszkiem z gaśnicy pod samochód? Nie, właściciel zaczął poganiać laweciarza, żeby ten jak najszybciej odciągnął auto od szybko powiększającej się kałuży paliwa. Laweciarz zasugerował, że ciągną w złą stronę, ale jego uwaga została zignorowana. Auto drgnęło, metal potarł o metal… a reszty się domyślacie.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Prawo jazdy kategorii B to przepustka nie tylko do samochodów. Nawet nie wiesz, co możesz prowadzić
W świadomości kierowców kategorie prawa jazdy mają zwykle prosty podział. Kategoria B to samochody osobowe, kategoria C to pojazdy ciężarowe, zaś A pozwala na jeżdżenie motocyklami. Wbrew obiegowej opinii prawo jazdy kategorii B daje znacznie szersze uprawnienia. -
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
-
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
-
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Widziałem film. Właściciel poraził mnie swoją głupotą. Nie wiem czy po takich słowach wytrzymałbym będąc tym kierowcą lawety.
Anonymous - 5 marca 2021
Niezbyt ogarnięty ten właściciel najpierw auto rozj, potem jeszcze kazał kolesiowi targać ta biedna furke, w sumie bardzo śmieszne ,
Anonymous - 5 marca 2021
Laweciarz jak już. Tak samo jak piłkarz, malarz, blacharz itd.W dodatku 2 razy ten sam babol w tekście.
Anonymous - 5 marca 2021
Co do kamerującego – nie dość, że głupi, to jeszcze potwornie głupi. W dodatku gdyby napięta linka strzeliła, to na pół by go przecięła. Tematu wciągania z rozlanym paliwem już nawet nie skomentuję. Przypomina mi się Halama w skeczu „Ja wiedziałem, że tak będzie”…