Karolina Chojnacka

Złamałeś prawo, musisz sprzedać samochód. Nietypowy wyrok sądu

Zgodnie z wyrokiem sądu, skazany ma trzy miesiące, by sprzedać swój samochód. Jeśli tego nie zrobi, to grozi mu konfiskata auta.

O tym, że przepisów należy przestrzegać dobitnie przekonał się ostatnio jeden obywatel Niemiec. O jego nietypowej sprawie rozpisują się niemieckie portale.

Wszystko zaczęło się w kwietniu. 23-letni kierowca BMW 440i postanowił ruszać z piskiem opon i zarzucać tyłem na Arsenalplatz w Ludwigsburgu. Miał pecha, bo zauważył to patrol policji. Kierowca BMW na widok policji postanowił uciec. Zrobił to dość spektakularnie, pędząc przez miasto z prędkością ponad 100 km/h, ignorując czerwone światła, a nawet jadąc chodnikiem w celu ominięcia pojazdów oczekujących na zielone światło skrzyżowaniu.

Policjanci zaniechali pościgu, ponieważ, jak zeznali w sądzie, ich radiowóz o 192 KM nie miał szans w starciu z 326-konnym BMW, a oni nie chcieli narażać życia i zdrowia postronnych osób. Kierowca BMW został ujęty na parkingu przy remizie strażackiej, gdzie zatrzymał się, żeby ochłonąć po udanym zgubieniu radiowozu.

Przed sądem młody kierowca częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów.

Potwierdził, że jechał z niedozwoloną prędkością, ale zaprzeczył, by przejechał na czerwonym świetle i jeździł po chodniku. Swoje zachowanie tłumaczył trwającą pandemią koronawirusa i narastającą frustracją z jej powodu. 23-latek prowadził biznes, który podupadł w trakcie trwania pandemicznych ograniczeń.

Sąd postanowił ukarać młodego kierowcę za jego wybryki grzywną w wysokości 7200 euro, odebraniem prawa jazdy na sześć miesięcy oraz… nakazał sprzedaż BMW 440i w ciągu trzech miesięcy. Jeśli tego nie zrobi, to grozi mu konfiskata auta. Bo zdaniem sądu samochód w rękach 23-latka stał się niebezpiecznym narzędziem.

Kara, naszym zdaniem, jest trochę bez sensu. Kierowca sprzeda swoje BMW i najprawdopodobniej za pieniądze ze sprzedaży kupi sobie kolejne. Mocniejsze. Szybsze. Niestety źródła nie podają, jak działa niemieckie prawo i nie wiemy czy uzyskana podczas sprzedaży kwota trafi do właściciela, czy do funduszu na rzecz ofiar drogowych

Zdaniem komentatorów ten wyrok to wiadomość dla piratów drogowych mówiąca o tym, że będą ścigani i ukarani. Cóż… wystarczy, że będziemy jeździć zgodnie z przepisami i wtedy nikt nie każe nam sprzedawać naszego auta.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze