Test wnętrza Nissana Micra – Perfekcyjna Pani Samochodu

Już kilka dni spędzonych w mieście za kierownicą Nissana Micra sprawiło, że auto nam się spodobało. Jednak to właśnie wnetrze i łatwość obsługi tego samochodu nas najbardziej pozytywnie zaskoczyło - przypomina wyskok Tarzana z tortu urodzinowego - nikt się tego nie spodziewa po tanim samochodzie.

Oto druga część naszego testu Nissana Micra – wrażenia z jazdy przeczytasz tutaj.

Twoja rodzina ma liczebność drużyny piłkarskiej? Jeździsz w obstawie trzystu Spartan? Jeżeli wybierasz chociaż jedną z tych odpowiedzi to ten samochód zdecydowanie nie jest dla Ciebie. Dlatego też dziwi fakt, że mimo niewielkich gabarytów auta, nie odczujemy dyskomfortu podczas codziennej jazdy Micrą. Wprawdzie rasowa top model musiałaby wystawić nogi za okno siedząc na tylnej kanapie, ale miejsca z przodu dla dwóch dorosłych osób jest wystarczająco dużo.

Panel centralny Nissana Micra
fot. Radosław Pasterski

W trosce o cenną przestrzeń fotele są małe, zgrabne i dobrze wyprofilowane. Do dyspozycji kierowcy jest składany podłokietnik, co w tej klasie samochodów jest rzadkością. Micra jest przeznaczona dla pięciu osób, jednak my z tyłu zmieściłyśmy wygodnie dwójkę dzieci lub dwa foteliki. Te ostatnie zamontujemy bez większego problemu za pomocą uchwytów ISOFIX.

Coco Chanel by się nie powstydziła
Kierownica – nie mniej istotna niż fotele. Podczas jazdy w mieście trzymamy ją w dłoniach częściej niż cokolwiek innego w samochodzie – musi dać się lubić. Ta w Nissanie Micra nie jest zbyt duża za to gruba i obszyta skórą, zupełnie jakby chciała nam wykrzyczeć: nie puszczaj mnie! Aby nas do tego namówić oferuje również sterowanie radiem, odbieranie połączeń telefonicznych oraz obsługę komputera pokładowego znajdującego się pomiędzy dwoma zegarami: dużym obrotomierzem i jeszcze większym prędkościomierzem – ten ostatni przerasta swoimi rozmiarami i czytelnością zegar na Big Benie w Londynie.

Kokpit, wykończony w części czarnym, połyskującym tworzywem, przypomina z wyglądu Playstation 3. Na środkowej konsoli zamieszczono okrągły, pomarańczowy wyświetlacz. Zobaczymy na nim wszelkie informacje dotyczące temperatury, klimatyzacji oraz kierunku nawiewu powietrza. Coco Chanel mawiała, że „mniej znaczy więcej ” i – zdaje się – projektanci Nissana tej zasady postanowili się trzymać. Przyciski służące do obsługi oraz regulacji intensywności nawiewu zostały umieszczone dookoła wyświetlacza, na planie koła. Całość wygląda jak wielka, czarna stokrotka – szybko się przekonuję, że to jedno z najwygodniejszych rozwiązań, z jakim miałam okazję się zetknąć. Intuicyjne, przyjemne, pod ręką – tak powinno być. Powyżej zamontowano ciekłokrystaliczny wyświetlacz dotykowy komputera pokładowego.

Galerię parkingowych zdjęć zobaczysz tutaj, a fotki w dzień z naszej pierwszej jazdy Nissanem Micra obejrzysz tu.

Komputer pokładowy – bardziej przerażająco brzmi już jedynie „dwunastotomowa encyklopedia PWN”. Wprawdzie, kto czyta nie błądzi, ale rzeczywistość wygląda dość brutalnie; instrukcje obsługi wciąż nie mogą zdobyć miejsca na liście najchętniej czytanych światowych bestsellerów. Metodą prób i błędów uczymy się obsługi wszelkich urządzeń elektrycznych, a na prowadzenie wysuwa się właśnie samochodowy komputer pokładowy. Nissan Micra z pewnością instrukcję obsługi ma, ale zanim ją znalazłam auto nie miało przede mną żadnych tajemnic. Nawigację łatwiej obsłużyć niż maszynkę do mielenia mięsa, zaś z komputerem pokładowym poradzi sobie nawet Stevie Wonder. Jest łatwiejszy w obsłudze niż Game Boy Twojego dziecka – swoją drogą dziś maluchy sprawniej posłużą się wyrzutnią rakiet niż kartką i długopisem…

Perfekcyjna pani… samochodu
Za dotykowym ekranem czeka na nas cała masa funkcji: przypomnienie o ważnych datach, ustawienia zegarka w trybie 12 lub 24 godzinnym, regulacja oświetlenia nawigacji i komputera w zależności od natężenia światła (dzień, noc, automat), wyszukiwarka google, integracja telefonu komórkowego z zestawem głośnomówiącym za pomocą bluetooth i wiele innych. Mimo długiej listy czekających na nas funkcji szata graficzna komputera nas totalnie urzekła, a przejrzystość, czytelność i porządek tu panujący sprawiają wrażenie jakby całość projektowała perfekcyjna pani domu.

Kobiety w mig pojmą co do czego służy w Nissanie Micra.
fot. Radosław Pasterski

Liczbą dziesięciu schowków Nissan Micra postanowił pobić rekord wszechczasów w swojej klasie. Chcesz zrobić małą imprezę w samochodzie? Jesteś dzielnicowym mleczarzem? Kup ten samochód! Na same butelki jest pięć, rozlokowanych w całej przedniej części kabiny, uchwytów i schowków. Pozostałych pięć schowków jest jak pocałunki w piosence zespołu Maanam: nie ma dwóch tych samych. Każdy z nich jest inny kształtem oraz pojemnością; długi i wąski obok hamulca ręcznego – tu idealnie mieści się telefon, mały i kwadratowy tuż przez dźwignią biegów – kostka Rubika pasuje jak ulał, wszelkie karty wjazdowe, szminki itp. Są również dwa zamykane schowki naprzeciwko siedzenia pasażera – w jednym z nich można ukryć sekretne gadżety, których ma nie widzieć nasz współpodróżujący. Nie mogło jednak zabraknąć tego jednego, jedynego, bez którego samochód jest jak bożonarodzeniowy bigos bez grzybów – praktyczny schowek na okulary – nigdy juz ich nie zapomnisz wziąć do samochodu! Gniazdko 12V to w tym wszystkim swoista wisienka na torcie. Pod tym względem komfort w skali 1 – 10 oceniam na 15.

Mały, ale wielki!
Samochód już dawno przestał być tylko środkiem transportu. Spędzamy w nim coraz więcej czasu zatem producenci próbują nam dogadzać na wszelkie możliwe sposoby. Nissan Micra to mały samochód, ale z jego wnętrza wyciśnięto tyle, ile się dało. Wprawdzie nie ma chowanej deski do prasowania ani puderniczki, a na mały ekspres do kawy również przyjdzie nam jeszcze poczekać ale we wnętrzu panuje miły dla oka porządek, nie zabraknie schowków na 1200 drobiazgów, bez których nie możemy sobie wyobrazić jazdy samochodem, zaś instrukcję obsługi komputera pokładowego można czytać dzieciom na dobranoc.

Gdyby cały otaczający nas świat był tak prosty jak obsługa Nissana Micra to kawały o blondynkach nigdy by nie powstały. Obcowania z tym samochodem nie można nazwać banalnym – jest ono dziecinnie proste.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze