Test Jeep Wrangler Rubicon V6 3.6 284 KM 4×4 – wszędołaz

Ideał - według słownika języka polskiego, to coś absolutnie doskonałego, będącego wzorem do naśladowania, celem i pragnieniem. Czy istnieje idealny samochód terenowy? Moim zdaniem tak i jest to właśnie prezentowany Jeep Wrangler Rubicon z widlastym silnikiem benzynowym, będącym ucieleśnieniem amerykańskiego snu. Czy jednak ten idealny off-roadowiec może być jednocześnie idealnym towarzyszem do codziennego użytku?

Jest kanciasty, wygląda nieporęcznie, a na asfalcie jest równie bezradny jak uchatka wyciągnięta na ląd. Trafienie w pas ruchu nie jest łatwe, a nadwozie przechyla się na zakrętach prawie podpierając się ogromnymi lusterkami. Deskę rozdzielczą wykonano z twardego tworzywa, a kierownica regulowana jest tylko w płaszczyźnie pionowej. Fotele nie znają słów „trzymanie boczne”, a i „komfort” znany jest im tylko z opowiadań. W drugim rzędzie zmieszczą się osoby pozbawione nóg do wysokości kolan, bo miejsca na stopy po prostu nie ma. Bagażnik również jest symboliczny. Pojemność 142 litry pozwoli na przewiezienie sportowej torby, albo saperki, dwuosobowego namiotu i menażki do przyrządzenia ciepłego posiłku. To wszystko jednak nie ma żadnego znaczenia dla fanów sztuki przetrwania. Dla prawdziwego surwiwalowca nie ma nic piękniejszego od zastąpienia poduszki mchem i umycia zębów piaskiem wydobytym z jeziora.

Jeep Wrangler to jeden z ostatnich samochodów na rynku, którym możemy zwiedzać krajobraz bez większego, kosztownego przygotowania. Planując weekendowy wypad za miasto wystarczy znaleźć na mapie punkt, z którego chcemy wyruszyć i ten do którego chcemy dotrzeć. Następnie należy te punkty połączyć linią prostą i tak oto otrzymamy dokładne wytyczne dojazdu. Jeep jest absolutnym wzorem jeśli chodzi o możliwości terenowe. Oczywiście przy założeniu, że bierzemy pod uwagę samochody seryjne.

Co ciekawe, to właśnie krótka wersja okazuje się lepsza. Jest lżejsza od swojego pięciodrzwiowego brata, bardziej zwrotna i poręczna. Samochód wyposażony jest standardowo w automatyczną skrzynię biegów, niezbędną do sprawnej jazdy terenowej, ponieważ równomiernie przekazuje napęd na koła i co najważniejsze robi to permanentnie. Do dyspozycji mamy blokadę centralnego mechanizmu różnicowego, dającego równy rozkład napędu pomiędzy osiami oraz reduktor. Ten przyda się w głębokim błocie. Do momentu, w którym nie zaczniecie zgarniać terenu przednim zderzakiem, nie będzie wam potrzebny. Kąt natarcia to 38,1 stopni, kąt zejścia 31,3, a kąt rampowy to 25,9 stopnia. Dodatkowym ułatwieniem podczas jazdy w trudnych okolicznościach przyrody będzie możliwość elektrycznego rozłączenia przedniego stabilizatora. Funkcja ta pozwala na zwiększenie wykrzyżu osi.

Doskonała jest widoczność we wszystkich kierunkach. Duże przeszklenia i płaskie szyby przydają się podczas obserwacji drogi. W terenie najważniejsza jest bowiem dokładność i precyzja. Zabawę od kłopotów dzielą czasem tylko centymetry. A jeśli przy zabawie jesteśmy, to Wrangler został stworzony po to, żebyście bezkarnie mogli zaszyć się w lesie, kręcić bączki w piachu i brnąć przez błotniste dukty. Przewodniki surwiwalowe, podając niezbędne elementy do przetrwania w trudnych warunkach, oprócz ostrego noża i krzesiwa do rozpalania ognia, powinny wymieniać Jeepa Wranglera na równi z pozostałymi.

Przypuśćmy jednak, że przyrodę poznajecie oglądając filmy Davida Attenborough, ale chcielibyście się wyróżnić z tłumu i pragniecie jeździć Jeepem po asfalcie. Mało tego, chcielibyście dojeżdżać nim do pracy. Przy założeniu, że przymkniecie oko na niektóre aspekty Wranglera, jest to oczywiście możliwe. Samochód, jak mało który, przyciąga wzrok przechodniów. Ubrany w duże koła i off-roadowe dodatki będzie idealnie skupiać wzrok wszystkich facetów w ich szarych, bezpłciowych kompaktach. Dodatkowo, jeśli staniecie obok takiego na światłach, będziecie można pokazać, co znaczy moc silnika wykrzesana z silnika o dużej pojemności. Od ryku sześciu cylindrów w układzie „V” lepszy będzie tylko bulgot podrasowanej V-ósemki. 284 KM potrafią namieszać na mieście i rozpędzić tego „kanciaka” do setki w 8,1 sekundy. To wystarczy, żeby odjechać spod świateł większości konkurentów. I to nawet nie chodzi o sam czas do 100 km/h. Bardziej spektakularny jest sam start, bo wciśnięcie pedału gazu wywołuje szereg następujących po sobie zdarzeń składający się na pełny obraz. Sekwencja wygląda mniej więcej tak: wciskacie gaz do dechy, silnik wydaje z siebie chrapliwy ryk, przód unosi się, a tył jednocześnie przysiada dociążając oś napędową, słychać krótki pisk uślizgiwanych kół i znikacie za skrzyżowaniem. Czyż nie cudownie?! Na koniec spoglądacie w lusterko i obserwujecie opadnięte męskie szczęki i oczy tęskniące za czymś nieosiągalnym.

Uważajcie jednak przy takich zabawach, bo – jak napisałam wyżej – precyzja prowadzenia nie jest najmocniejszą stroną tego przecież wybitnego, terenowego samochodu. Jeep jest za to niezwykle zwrotny. Ta cecha przydaje się podczas manewrowania w ciasnych uliczkach, podobnie jak ostre linie karoserii, dzięki którym dokładnie wiemy, gdzie zaczyna i kończy się nadwozie. Dzieci będą zachwycone móc jeździć nim do szkoły, a klasowe łobuzy będą z uznaniem patrzeć na nie, wysiadające z rasowej terenówki.

Jeep, choć jest w stanie rozpędzić się do 180 km/h, rezerwuje to przeżycie jedynie dla najodważniejszych kierowców. Dociągnięcie wskazówki prędkościomierza do liczby 140 jest już niezłym wyczynem. Samochód zaczyna myszkować wtedy po drodze i staje się wrażliwy na boczny wiatr.

Zużycie na poziomie 15 litrów jest na porządku dziennym. Na trasie nie uda się wam zejść poniżej wartości dwucyfrowej nawet, gdy będziecie jechać w tunelu powietrznym za TIR-em. Jeśli jednak założycie, że będziecie użytkować go rozsądnie, stanie się waszym najlepszym kumplem. Będziecie mogły wyskoczyć nim na małe zakupy do centrum i piknik nad jezioro. I jeszcze jedno… Jest jedynym samochodem, który naprawdę dobrze wygląda, pokryty warstwą świeżego błota.

NA TAK
– wygląd;
– obłędny silnik;
– niezrównane właściwości terenowe;
– ogólny charakter samochodu.

NA NIE:
– brak miejsca z tyłu;
– znikomy bagażnik;
– nerwowe zachowanie na asfalcie;
– wszystkie te wady tracą znaczenie po uruchomieniu silnika. 

Dane techniczne Jeep Wrangler Rubicon V6 3.6 A5 284 KM 4×4

Silnik:

Benzynowy, wolnossący V6

Pojemność skokowa:

3605 cm3

Moc:

284KM przy 6350 obr./min

Maksymalny moment obrotowy:

347 Nm przy 4300 obr./min

Skrzynia biegów:

Automatyczna, 5 biegów

Prędkość maksymalna:

180 km/h

Przyspieszenie 0-100 km/h

8,1 s

Długość/szerokość/wysokość:

4223/1873/1865 mm

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze