Tesla znowu w tarapatach! Problem może dotyczyć niemal 800 tys. samochodów!

Elon Musk lubi myśleć o sobie jako o wizjonerze, sprzedającym technologię przyszłości. W takim marketingu nie przeszkadza mu fakt, że takiej technologii wcale nie posiada. Teraz sprawa jest naprawdę poważna, ponieważ działaniami firmy zainteresował się Amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Założyciel Tesli ma rzesze wielbicieli, co jest po części zrozumiałe biorąc pod uwagę jego dokonania, ale także niemałe grono krytyków, wytykających wprowadzanie w błąd, a czasami wprost oszukiwanie swoich klientów. Jedną z takich kontrowersyjnych rzeczy, jest od lat funkcja „autopilota”, której wszystko mówiąc nazwa, jest tylko… metaforyczna.

Tesla celowo wprowadza klientów w błąd? Sąd nie ma co do tego wątpliwości

Tym razem „chłytu makretingowego” (pozdrawiamy fanów kabaretów) nie docenił Amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który wszczął postępowanie, mające dokładnie zbadać jak działa „autopilot” oraz czy zasługuje on na swoją nazwę. Powodem podjęcia takiego działania, było 11 wypadków, które miały miejsce od stycznia 2018 roku. We wszystkich przypadkach samochody miały włączoną wspomnianą funkcję, a pomimo tego wjeżdżały w stojące na drodze pojazdy należące do służb (policji, pogotowia ratunkowego czy straży pożarnej).

W ramach postępowania, eksperci sprawdzą, w jakich sytuacjach faktycznie radzi sobie system w samochodach Tesli. Weryfikowane będzie również, czy „autopilot” reaguje jakoś na brak jakichkolwiek ingerencji kierowcy. Wielokrotnie pojawiały się informacje o kierujących, którzy w czasie jazdy zajmowali miejsce na tylnej kanapie, a samochód jechał dalej i nie reagował na to, że nikt nie czuwa nad sytuacją.

Według sądu używanie ekranu dotykowego w aucie jest nielegalne!

Co więcej, dwóch senatorów USA wysłało list do Federalnej Komisji Handlu, wzywając ją do zbadania kwestii używania przez Teslę określenia „autopilot”. W liście tym można znaleźć między innymi takie fragmenty:

Tesla oraz pan Musk wielokrotnie przeceniali możliwości swoich pojazdów i pomimo częstych oraz jednoznacznych ostrzeżeń, prezentują bardzo niepokojącą pogardę, dla bezpieczeństwa użytkowników dróg i powinni być pociągnięci do odpowiedzialności. Ich zapewnienia sprawiają, że kierowcom Tesli, oraz wszystkim innym uczestnikom ruchu, grozi niebezpieczeństwo odniesienia poważnych obrażeń, a nawet śmierci.

Bardzo mocne słowa ze strony senatorów, ale trudno się z nimi nie zgadzać. Używanie przez Teslę określeń takich jak „autopilot”, jednoznacznie sugeruje, że pojazd potrafi samodzielnie jechać. Co jest kłamstwem, ponieważ samochody te mogą tylko poruszać się po drogach szybkiego ruchu (swoim pasem z opcją samodzielnej zmiany pasa ruchu). To możliwości jakie ma wiele samochodów – nawet kompaktowych, a pomału poziom drugi autonomizacji wchodzi też do segmentu B. Na czym polega różnica? Systemy te dezaktywują się po krótkim czasie (kilkunastu- kilkudziesięciu sekund), jeśli wykryją, że kierowca nie czuwa nad sytuacją. W Tesli nie ma takiego zabezpieczenia, więc auto jedzie samodzielnie, aż do momentu, kiedy napotka sytuację, na którą nie potrafi zareagować. Wtedy dochodzi do tragedii.

Nic dziwnego, że sądy w Wielkiej Brytanii oraz Niemczech orzekły, że Tesla oszukuje swoich klientów, oferując im nieistniejącą funkcję i zachęcając tym samym do zachowań, które mogą skończyć się dla nich tragicznie. Nie myślcie też, że takie ostre słowa są przesadą. Powyżej macie jedną z pozycji konfiguratora Tesli w Polsce. Za 19 500 zł można dokupić „rozszerzonego autopilota”, a za 39 tys. zł „pełną zdolność do samodzielnej jazdy”! Czy da się to napisać bardziej wprost? Kiedy rok temu pisaliśmy o wyrokach niemieckiego i brytyjskiego sądu, zwróciliśmy na to uwagę oraz na dopisek, że według Tesli od 2019 roku działa już opcja „automatycznej jazdy po ulicach miast”. Teraz nadal jest o niej informacja, ale przedstawia się ją jakoś funkcję „planowaną”. Wspaniały zabieg – ogłosić, że ma się jakieś rozwiązanie, sprzedawać je, potem przyznać się do kłamstwa, ale… sprzedawać tę funkcję dalej jako „planowaną”.

Tesla Model S Plaid+ anulowana! Elon Musk znowu zmienił zdanie

Obecnie „autopilota” ma ponad 765 tys. samochodów. Jeśli Amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego dopatrzy się nieprawidłowości (a są one dość ewidentne), może to oznaczać poważne kłopoty dla Elona Muska oraz Tesli.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze