Szambiarka miała konstrukcję „wzmocnioną” drewnem i coś z niej ciekło. A to dopiero początek
Po raz kolejny okazuje się, że niektóre polskie firmy mają proste podejście do pojazdów użytkowych - mają jeździć, aż się nie rozlecą. A jeśli zaczną się rozlatywać, trzeba je „naprawić” tym co akurat jest pod ręką i można jeździć dalej.
Na jednej z wrocławskich ulic patrol ITD zatrzymał do kontroli pojazd asenizacyjny. Inspektorzy skierowali ciężarówkę do punktu kontrolnego, gdzie sprawdzili jego rzeczywistą masę całkowitą. Tu akurat wszystko było w normie, ale tylko tu.
Jechał 100-Jechał 100-tonowym zestawem bez zezwolenia i wiózł jeszcze na nim osobówkę!
Najciekawszym odkryciem było to, że pomiędzy nadwoziem (beczką na nieczystości) a ramą pojazdu zamontowano dwie drewniane deski, które miały tłumić drgania w trakcie jazdy. Ciężarówka poruszała się ponadto na oponach z nadmienienie zużytym bieżnikiem i wyciekał z niej olej na drogę. Stwierdzono także nieprawidłowości w wymaganym oświetleniu oraz oznakowaniu pojazdu.
Jakby tego było mało, przewóz ścieków komunalnych odbywał się również z naruszeniem przepisów ustawy o transporcie drogowym. Kierowca nie miał ważnych badań lekarskich i psychologiczny oraz szkolenia. Oprócz tego nie okazał dokumentu, który potwierdzałby posiadanie przez pracodawcę uprawnień do wykonywania przewozów drogowych.
Nielegalny transport pod osłoną nocy – bez zezwoleń, z niesprawnymi hamulcami i przeładowany
Inspektorzy ukarali kierowcę mandatami, zatrzymali dowód rejestracyjny szambiarki i wydali zakaz jego dalszej jazdy. Za niewłaściwy stan techniczny pojazdu oraz pozostałe nieprawidłowości odpowiedzialność finansowa grozi również przedsiębiorcy. Wobec niego wszczęto postępowanie administracyjne.
Najnowsze
-
Kupisz auto spalinowe zamiast elektrycznego? Zapłacisz 22 tys. zł. To projekt nowych przepisów
Jak poprawić statystyki sprzedaży samochodów elektrycznych? Zmusić kierowców do ich kupowania. Taki właśnie pomysł niedawno się pojawił i co gorsza, na serio jest rozpatrywany. -
Spektakularny pożar jedynego takiego auta elektrycznego w Polsce – na środku warszawskiego Mokotowa. Trwają utrudnienia w ruchu
-
Chciał ukarać kierowcę Audi na oczach policji. Więcej już nie pojeździ
-
Takich fotoradarów jeszcze w Polsce nie było. Mogą pojawić się w każdym miejscu
-
O krok od budowy nowego odcinka drogi S12. Ułatwi dojazd do granicy
Zostaw komentarz: