System start&stop – czy się opłaca? Oszczędność czy dodatkowe wydatki

Czy rzeczywiście z systemem start@stop oszczędzamy? Czy podzespoły zużywają się szybciej? Czy zamiast na paliwo będziemy musieli wydać na naprawy? Odpowiadamy na te pytania!

Producenci samochodów, chcąc sprostać przepisom dotyczącym emisji szkodliwych spalin, muszą ciągle poszukiwać coraz nowszych rozwiązań. Tak wynaleziono system start&stop. Pozwala on ograniczyć emisję spalin, ale również zaoszczędzić paliwo.

Wynalezienie systemu start&stop ograniczyło emisję spalin, co jest dobre dla środowiska oraz zużycie paliwa, co jest dobre dla naszego portfela szczególnie teraz, gdy ceny paliw stale rosną. Jednak czy rzeczywiście ten system jest taki dobry? Cóż, wiadomo już, że przyczynia się do szybszego zużywania podzespołów, których naprawy mogą wynieść nawet ponad tysiąc złotych.

Jak działa system start&stop?

Układ start&stop polega na wyłączeniu silnika podczas postoju, np. podczas stania w korku lub oczekiwania na zielone światło. Po zatrzymaniu auta silnik samoczynnie się wyłącza, dzięki czemu nie zużywa się paliwo i nie powstają spaliny. W przypadku pojazdów z manualną skrzynią biegów wyłączenie silnika następuje po wrzuceniu luzu i puszczeniu sprzęgła. Natomiast w automatach trzeba utrzymywać stopę na pedale hamulca. Jeżeli chcemy ponownie ruszyć to w autach ze skrzynią manualną silnik włącza się po wciśnięciu sprzęgła, a w automatycznych skrzyniach po puszczeniu hamulca.

Podczas zatrzymywania pracy silnika zostaje również zmniejszona efektywność klimatyzacji, w celu zaoszczędzenia energii elektrycznej zawartej w akumulatorze. W przypadku, gdyby akumulator był za słaby lub silnik byłby nierozgrzany, to system sterujący nie pozwoli wyłączyć silnika.

Czy system start&stop szkodzi akumulatorowi?

W pojazdach wyposażonych w system start&stop akumulator jest bardziej eksploatowany, dlatego nie stosuje się w nich zwykłych baterii. W takich pojazdach znajdują się mocniejsze baterie typu EFB lub AGM. Akumulator EFB jest wzmocniony powłoką z poliestru, która lepiej utrzymuje masę czynną, przez co wytrzymałość takiego akumulatora jest dwukrotnie większa niż zwykłego. Natomiast bateria AGM wyposażona jest w separator z włókna szklanego i jej wytrzymałość jest nawet 4-krotnie większa niż tradycyjnych akumulatorów. W dodatku ten typ akumulatora gromadzi energię podczas hamowania.

Niestety takie akumulatory są droższe od tradycyjnych. Dlatego, kiedy przyjdzie czas na wymianę akumulatora na nowy, to będziemy musieli wydać ponad 500 złotych.

Rozrusznik a start&stop

Zwykły rozrusznik nie wytrzymałby tak częstego uruchamiania silnika. Dlatego rozrusznik w pojazdach wyposażonych w system start&stop jest mocniejszy niż rozrusznik w pojazdach bez systemu. Ulepszono również alternator, który już od pierwszych obrotów musi ładować akumulator. Konsekwencją tych zmian są droższe naprawy, które mogą wynosić ponad 800 złotych.

Podobnie sytuacja wygląda z kołem dwumasowym, które zużywa się szybciej podczas rozruchu i wyłączania silnika. Z kolei koszt jego naprawy będzie wynosił już ponad 1000 złotych.

Czy system start&stop źle wpływa na turbosprężarkę?

Stan turbosprężarki może być szczególnie zagrożony po intensywnej jeździe. Jeżeli po dynamicznej jeździe wjedziemy do miasta i staniemy na czerwonym świetle, a silnik się wyłączy, to zarazem wyłączy się układ smarowania. Takie odcięcie smarowania może przyczynić się do szybszego zużycia turbosprężarki. Niektórzy producenci pomyśleli o tym problemie i umieścili w pojazdach specjalny układ, który podtrzymuje pracę ważniejszych elementów. Natomiast jeśli nasz pojazd nie ma tego układu, to turbosprężarka zużyje się szybciej, a jej regeneracja będzie kosztowała nas ponad 1000 złotych.

Czy można wyłączyć start&stop na zawsze?

Niektóre pojazdy mają taką funkcję, że po wciśnięciu przycisku odpowiadającego za wyłączenie i włączenie systemu następuje trwała jego dezaktywacja. System zacznie wtedy działać dopiero po ponownym wciśnięciu przycisku. Natomiast, jeśli nasz pojazd, po każdym ponownym uruchomieniu pojazdu aktywuje system, to możemy udać się do specjalisty, który dezaktywuje start&stop raz na zawsze. Koszt takiej usługi wynosi kilkaset złotych.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze