Sprawca kolizji zostawił poszkodowanemu karteczkę. Ale potem zmienił zdanie
Wielokrotnie podkreślaliśmy, że błąd może zdarzyć się każdemu i ważne jest to, co osoba która go popełniła, zrobi potem.
Na poniższym nagraniu nie widać samego zdarzenia, ponieważ polegało ono na tym, że sprawca nie przytrzymał drzwi w swoim aucie. Mocny wiatr uderzył nimi w samochód zaparkowany obok. Odpowiedzialny za uszkodzenia mężczyzna początkowo zachował się właściwie i zostawił za wycieraczką kartkę, aby poszkodowany mógł się z nim skontaktować.
Zupełnie bezmyślnie doprowadziła do kolizji i uciekła. Lecz nie ukryła się na długo
Jakiś czas później pojawił się jednak ponownie na miejscu zdarzenia i wspomnianą kartkę zabrał. Poszkodowany wyjaśnia to tym, że uszkodzenie jego samochodu miało miejsce przy świadku, więc sprawca chciał stworzyć pozory, wzięcia na siebie odpowiedzialności.
Uszkodził Trabanta na oczach świadka. Po wszystkim uciekł?
Zastanawiający jest ciąg dalszy historii, ponieważ według poszkodowanego, policja nie chce przyjąć zgłoszenia. Pomimo tego, że zarówno twarz sprawcy jak i numery rejestracyjne jego samochodu są doskonale widoczne.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: