
Uszkodził Trabanta na oczach świadka. Po wszystkim uciekł?
Zła ocena odległości lub zagapienie się, mogą zdarzyć się każdemu. Prawdziwy problem pojawia się w sytuacji, kiedy ktoś nie chce wziąć odpowiedzialności za swój błąd.
Przypadkowy kierowca nagrał sytuację, w której kierujący Scenikiem, uderza podczas parkowania w Trabanta, zupełnie jakby nie zauważył tego samochodu. Wysiadł, obejrzał swoje auto, a potem wyciągnął parę rzeczy z bagażnika i zaczął się oddalać.
Niegroźna kolizja, więc można uciec z miejsca zdarzenia? Niektórzy tak uważają
Podjechał do niego autor nagrania i zwrócił uwagę, że powinien przynajmniej kartkę zostawić, skoro uszkodził komuś auto. Sprawca kolizji tylko na niego spojrzał i tu film się urywa. Co było dalej? Autor nagrania nie wyjaśnił.
Szeryf w PKS-ie uszkodził auto i uciekł
Pod samym wideo znajduje się komentarz, w którym ktoś dziękuje autorowi nagrania za informację i dodaje, że Trabant należy do jego dziadka. Czyżby sprawca zdarzenia, chociaż wiedział, że jest świadek, uciekł, nie zostawiając poszkodowanemu żadnej informacji?
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart