Spotkało się dwóch kierowców – jeden jechał pod prąd, a drugi… chciał zagrać w cykora?

Trudno zrozumieć, co miał w głowie sprawca tej kolizji. Ale wcale nie jest łatwiej zrozumieć kierowcę, który był jej ofiarą.

Czasem kierowcy jadą pod prąd, bo źle skręcili i uważają, że nic się nie stanie, jeśli tak dojadą do kolejnego zjazdu. Są też tacy, którzy uważają, że jadą prawidłowo, tylko jacyś szaleńcy co chwilę wyjeżdżają im na czołówkę. A ta droga za barierami to inna droga dwukierunkowa, która prowadzi zupełnie gdzie indziej.

Chciał zawrócić na autostradzie, korzystając z kładki dla pieszych

Bohater tego nagrania chyba należał do tej drugiej grupy. Jechał sobie środkowym pasem, więc chyba uważał, że porusza się prawidłowo. Jacyś motocykliści na niego machali, ale kto zrozumie o co im chodziło? Chwilę później nadjechały dwa samochody, z czego jeden na pasie jadącego pod prąd pickupa. I teraz pytanie – co tu się w ogóle stało?

Pijany kierowca tira jechał pod prąd przez Warszawę

Bohater nagrania uważał, że jedzie dobrze. Uznał, że ten drugi ma ustąpić i kropka? Kierowca jadący z naprzeciwka widział, że ma przed sobą kogoś niezbyt… rozsądnego. Przed takimi zwykle się ucieka. Nie patrzył na drogę? Czy może też czekał aż ten drugi ustąpi?

Albo mamy jeszcze jedną teorię – obaj chcieli zagrać w cykora. No cóż, wyszedł remis. Ciekawe czy później była dogrywka.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Mowisz, masz 😉

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

W prawidłowo jadącym do wymiany zderzak blotnik ale w tym pickupie to koło odpadło

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Darmowe odnowienie samochodu wygrał

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Tylko w Polsce jest dzicz na drogach.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Niech mi ktoś teraz napisze, że tylko w Polsce jest dzicz na drogach.

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze