
Słupkoza w Warszawie -absurdalnie postawione słupki bulwersują mieszkańców
Nikt nie lubi słupków ustawianych przy ulicach, ale można zrozumieć, że pomagają zachować porządek i zapobiegać nielegalnemu parkowaniu. Kogoś w Warszawie chyba jednak poniosło.
Absurdalny widok na zdjęciu zamieszczonym w serwisie Warszawa Wyborcza.pl, wygląda jak jakiś fotomontaż. Wzdłuż wąskiej, osiedlowej uliczki ciasno rozstawione są biało-czerwone słupki, podobnie jak po drugiej stronie na trawniku. Dodatkowym smaczkiem jest aż sześć znaków zakazu wjazdu!
To niestety nie jest dzieło grafika, a rzeczywisty obraz sytuacji przed blokiem przy ulicy Andersa 27a na Muranowie. Taka słupkoza wygląda wręcz kuriozalnie i krytykuje ją również stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, znane z ochoczego popierania każdej antysamochodowej inicjatywy. Nawet aktywiści dostrzegają jednak, że nie tak powinna wyglądać walka z nielegalnym parkowaniem.
Warszawscy urzędnicy bronią się, że nie mieli innego wyjścia. Wcześniej wzdłuż osiedlowej uliczki parkowały samochody, blokując chodniki, ale często stając też tak, że sama uliczka bywała nieprzejezdna, np. dla śmieciarek. Czy to jednak usprawiedliwia takie działanie?
Chcą zakazać parkowania na chodnikach. Dobry pomysł?
Naszym zdaniem nie. Po pierwsze dlatego, że nawet stawiając 1/3 tych słupków, zablokowano by możliwość zaparkowania właścicielowi każdego auta. Wyszłoby taniej i estetyczniej. Można też było ustawić zakazy parkowania i poprosić straż miejską o oddelegowanie patroli, który zadbałby o to, aby kierowcy „przyzwyczaili się” do nowego oznakowania. A przy okazji warto było się zastanowić nad tym, że skoro kierowcy parkują na każdym wolnym skrawku przestrzeni, to znaczy, że potrzebnych jest więcej miejsc parkingowych. Może dałoby się parę ich wygospodarować, żeby ułatwić życie mieszkańcom?
Najnowsze
-
Premier zapowiedział kolejne podwyżki. Kary dla kierowców wzrosną od nowego roku, ale to nie koniec
Rządzący starają się przypodobać wyborcom między innymi za sprawą podwyżek pensji minimalnej. Dla wielu osób do dobra wiadomość, ale mało kto pamięta, że takie wzrosty nie pozostają bez konsekwencji. Między innymi dla kierowców. -
Ostrzeganie przed policją zgodne z konstytucją – zaskakujący wyrok i ogromne odszkodowanie
-
Kiedy można wyprzedzać z prawej strony? Kierowcy nie wiedzą o jednym przepisie
-
Rowerzysta uderzył dziecko kolanem. Potem wytoczył proces jego ojcu i wygrał!
-
Uważaj na nowe przepisy dotyczące tablic. Jeśli założysz złe, możesz trafić do więzienia!
Zostaw komentarz: