Renault Austral – producent pokazał zdjęcia wnętrza. Jest wyjątkowo minimalistyczne
Renault Austral to kolejny, po modelach Arkana i Megane E-TECH Electric, nowy SUV w gamie Renault, który zastąpi Kadjara w gamie francuskiego producenta. Samochód zadebiutuje w ciągu kilku najbliższych miesięcy, jednak już dziś wiemy, jak będzie wyglądać jego wnętrze.
Renault opublikowało pierwsze szkice przedstawiające wnętrze modelu Austral. Widać na nich nowoczesną deskę rozdzielczą z masywnym tunelem środkowym i gigantycznym, centralnym wyświetlaczem. W oczy rzuca się również spłaszczona kierownica i bardzo wąskie nawiewy. Całość sprawia bardzo minimalistyczne wrażenie.
Francuski producent chwali się, że w Renault Austral nie zabraknie schowków. Ich łączna pojemność wyniesie ponad 30 litrów. Poza tym przestrzeni ma być wystarczająco dużo dla pięciu dorosłych osób.
Widać, że wnętrze Australa nawiązuje do tego, które znamy już z elektrycznego Megane E-Tech. Czyżby ten model miał być stylistycznym wzorcem dla nowej gamy modeli Renault?
Renault Austral – premiera SUV-a coraz bliżej. Co o nim wiemy?
Renault Austral będzie dostępny wyłącznie ze zelektryfikowanymi silnikami benzynowymi. Wśród różnych opcji znajdzie się hybrydowy Austral E-Tech, który będzie napędzał turbodoładowany silnik 1.3 TCe z 12-woltowym systemem mild-hybrid. Alternatywą ma być nowa turbodoładowana jednostka napędowa 1.2 TCe z 48-woltowym systemem mild-hybrid.
Renault Austral przechodzi obecnie ostatnie testy. Samochód trafi do sprzedaży wiosną 2022 roku.
Najnowsze
-
Ta firma miała być drugą Teslą. Właśnie ogłosiła bankructwo
Przechodzenie świata motoryzacji na elektromobilność, dało szansę na wybicie się nowym producentom samochodów. Symbolem, że sukces zupełnego nowicjusza jest możliwy, stała się Tesla, ale nie tylko Elon Musk chciał być wizjonerem. Razem z nim startował Henrik Fisker, ale on nie miał tyle szczęścia. -
Drogowa utarczka między motocyklistą i kierowcą Mazdy. Obaj okazali się siebie warci
-
Kiedy można jechać lewym pasem? Za złamanie tych zasad grożą wysokie mandaty
-
Kupiła elektryczne auto za 300 tys. zł, wystarczyło drobne uszkodzenie, by auto trafiło na złom
-
Siedział mu na zderzaku i poganiał światłami, więc nagrywający wpuścił go prosto w ręce policji
Zostaw komentarz: