Rajdowy mistrz na torze wyścigowym. Krzysztof Hołowczyc testował prototyp LMP3
Podczas dni testowych na torze Portimao w Portugalii polski zespół Inter Europol Competition gościł prawdziwą legendę sportu motorowego. Krzysztof Hołowczyc miał okazję testować wyścigowy prototyp klasy LMP3.
Rajdowy mistrz Europy, uczestnik wielu rajdów WRC, wielokrotny rajdowy mistrz Polski, trzeci kierowca na mecie Dakaru 2015 i tegoroczny zwycięzca Pucharu Europy FIA w rajdach Baja Cross-Country – Krzysztof Hołowczyc to prawdziwa legenda motorsportu.
Podczas dni testowych na torze Portimao Krzysztof Hołowczyc zajął miejsce w kokpicie żółto-zielonego Ligier JS P320 klasy LMP3, należącym do polskiego zespołu Inter Europol Competition.
Krzysztof Hołowczyc wyznał, że testy prototypu LMP3 były dla niego wielką przyjemnością:
Testy z zespołem Inter Europol Competition sprawiły mi wielką przyjemność. Rajdy, w których do tej pory startowałem to zupełnie inny świat! Na torze nie ma miejsca na jazdę bokiem czy jakąkolwiek improwizację. Prototyp LMP3 to bardzo poważny samochód wyścigowy. Po pokonaniu kilkunastu okrążeń konieczna była głębsza analiza moich przejazdów z inżynierem, aby poprawić tempo. Nie było to proste. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, że mamy w Polsce zespół startujący z sukcesami w wyścigach na najwyższym poziomie i często zajmujący miejsca na podium. Jestem z tego naprawdę dumny!
Niewielu jest kierowców, którzy startowali w swej karierze w WRC, w Dakarze, w rajdach Baja Cross-Country i w wyścigach długodystansowych. Krzysztof Hołowczyc nie wyklucza żadnej możliwości. Czas pokaże, co przyniesie przyszłość.
Najnowsze
-
Ta firma miała być drugą Teslą. Właśnie ogłosiła bankructwo
Przechodzenie świata motoryzacji na elektromobilność, dało szansę na wybicie się nowym producentom samochodów. Symbolem, że sukces zupełnego nowicjusza jest możliwy, stała się Tesla, ale nie tylko Elon Musk chciał być wizjonerem. Razem z nim startował Henrik Fisker, ale on nie miał tyle szczęścia. -
Drogowa utarczka między motocyklistą i kierowcą Mazdy. Obaj okazali się siebie warci
-
Kiedy można jechać lewym pasem? Za złamanie tych zasad grożą wysokie mandaty
-
Kupiła elektryczne auto za 300 tys. zł, wystarczyło drobne uszkodzenie, by auto trafiło na złom
-
Siedział mu na zderzaku i poganiał światłami, więc nagrywający wpuścił go prosto w ręce policji
Zostaw komentarz: