Poucza innego kierowcę, a potem żali się, że tamten okazał się agresywny

Nie da się niczym usprawiedliwić agresji - tak w życiu, jak i na drodze. Z drugiej strony nie rozumiemy też ludzi, którzy najpierw zaczepiają innych i prowokują ich, a potem żalą się, że osoba zaczepiana okazała się niemiła dla nich. Podobnie osób, które krytykują innych za bycie piratami, a sami okazują się jeszcze gorsi.

Nagranie zaczyna się od wyprzedzenia autora nagrania, przez kierowcę srebrnego Passata. Film jest pozbawiony dźwięku, ale autor sam przyznaje, że zatrąbił na kierującego Volkswagenem. Tłumaczy to troską o niego. Na szczycie wzniesienia pojawił się autobus. Autobusy zwykle jadą powoli, a Passat wyprzedzał szybko i sprawnie. Autor liczył, że kierowca Volkswagena zrozumie trąbienie jako „uważaj, niebezpieczeństwo” i zatrzyma się w miejscu?

Jak z niczego doprowadzić do awantury na drodze – wideo poglądowe

Trąbienie na auto, które nas wyprzedza, zwykle oznacza „jak śmiesz mnie wyprzedzać, piracie jeden”, odnoszące się czasem do wyprzedzania w miejscu niedozwolonym, a czasem tylko do urażonej dumy. W tym miejscu wyprzedzanie było dozwolone, więc kierowca Passata zrozumiał klakson jednoznacznie. Zareagował hamowaniem. Nie złośliwym, tuż przed maską i grożącym kolizją. Zmniejszył wyraźnie prędkość, ale nie było to w żaden sposób niebezpieczne. Wręcz przeciwnie – jechał ulicą między domostwami, więc bardzo dobrze że nie pędził jak na początku nagrania.

Wiózł lawetą dostawczaka i próbował zastraszyć kierowcę osobówki

To rozzłościło autora nagrania, który przez bite sześć sekund świecił w Passata długimi światłami. Kierowca Volkswagena jeszcze raz nacisnął na hamulec i znowu zrobił to łagodnie oraz bezpiecznie. Autor nagrania miał już dość – chciał wyprzedzić Volkswagena, ale ten zajechał mu drogę. Udało się za drugim razem – autor wyprzedził Passata na skrzyżowaniu, a manewr kończył w pobliżu przejścia dla pieszych, jadąc z gazem w podłodze. Brawo.

Agresywny kierowca zniszczył lusterko. Co na to policja?

Na tym kończy się nagranie, ale sprawa podobno miała ciąg dalszy. Jak pisze autor: „Typ mnie potem gonił do domu i groził powybijaniem zębów XD”. W opisie dodaje: „Filmu spod domu pozwoliłem sobie nie dodawać, ze względu na to, ze widać tam wizerunek agresora ;)”. Gdybyśmy mieli zamieścić komentarz pod tym nagraniem, pewnie wyglądałby tak: „I kto tu okazał się piratem drogowym, cud że nikogo nie zabiłeś, lol”.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze