Policjanci zablokowali uciekającego kierowcę i oddali ponad 20 strzałów! A on i tak im uciekł

Łatwo jest krytykować pracę policjantów, kiedy samemu ma się ma się zerowe doświadczenie w łapaniu przestępców. Trudno mimo to nie odnieść wrażenia, że interweniujący policjanci chyba nie do końca mieli pomysł, na zatrzymanie tego mężczyzny.

Zdarzenie miało miejsce 7 lutego, ale dopiero teraz do sieci trafiło nagranie, pokazujące jego przebieg, a sprawa znalazła swój finał. Załoga nieoznakowanego radiowozu próbowała zatrzymać do kontroli 43-letniego kierowcę Mazdy. Mężczyzna zjechał w pewnym momencie na wąską uliczkę osiedlową. Dokładnie w tym momencie postronny kierowca wsiadł do swojego auta, uruchomił kamerkę i ruszył.

Pijany kierowca uciekał przed policją. Omal nie zginął!

Przejechał dosłownie kilka metrów, kiedy w jego kierunku nadjechał pościg. Uciekinier próbował zahamować, ale jego auto wpadło w poślizg i niegroźnie uderzyło w samochód z kamerą. Z tego natychmiast skorzystali policjanci. Kierowca radiowozu zablokował go z tyłu, a pasażer wyskoczył z bronią w ręku i zaczął strzelać w opony Mazdy. Wydawało się, że to koniec pościgu.

Pijany spowodował kolizje i uciekał, aż zatarł silnik

Wydawało. 43-latek wrzucił wsteczny i bez problemu zaczął przepychać radiowóz. Jego kierowca już wysiadł i najwyraźniej nie zaciągnął nawet ręcznego! Szybko naprawił swój błąd, a wtedy uciekinier próbował przecisnąć się między autorem nagrania, a zaparkowanym przy drodze samochodem. Gdy to się nie powiodło, obrócił auto, przestawiając przy tym radiowóz. Nic nie robiąc sobie ze skaczących wokół niego i strzelających policjantów (oddali 21 strzałów!), podjechał do przodu, cofnął i przecisnął się między radiowozem, a zaparkowanym samochodem. Funkcjonariusze ruszyli za nim… na piechotę. Nie wiemy, czy ich auto nie nadawało się do dalszej jazdy (raczej nadawało), ale tak czy inaczej ścigany mężczyzna uciekł.

https://www.youtube.com/watch?v=4kj9KjYUZok

Tak jak napisaliśmy wcześniej, łatwo jest krytykować cudzą pracę, szczególnie gdy nie ma się w niej żadnego doświadczenia. Pozwolimy sobie jednak zauważyć, że funkcjonariusze zrobili jeden podstawowy błąd. Gdy Mazda uderzyła w auto z kamerą, jej kierowca próbował cofnąć, ale blokował go radiowóz. Policjanci mieli go w potrzasku. Ale drugi funkcjonariusz wysiadając, nie zabezpieczył samochodu w żaden sposób, przez co uciekinier zrobił sobie miejsce na manewry i rozpędzenie się. Policjant szybko zrozumiał swój błąd, a wtedy mężczyzna ruszył do przodu i zaklinował się. To był moment, w którym trzeba było podjechać radiowozem i Mazda nie ruszyłaby się już nawet na metr. Funkcjonariusz na to jednak nie wpadł. Rozumiemy, że policjanci nie mogli strzelić bezpośrednio w stronę kierowcy, nawet żeby go tylko nastraszyć (regulamin, procedury, itd.). Bali się próbować otworzyć drzwi auta, bo prawdopodobnie zostaliby tylko potrąceni. Mimo to mieli dwie okazje, żeby zablokować uciekiniera i obie zmarnowali. A potem próbowali dogonić go pieszo…

Pijany kierowca uciekał przed policją i nagrał całe zdarzenie

Co gorsza, żaden inny patrol nie zdołał zatrzymać mocno uszkodzonej Mazdy! Dodajmy w tym momencie, że sprawa miała miejsce na terenie Gdańska, więc nie mówimy o jakiejś mieścince, gdzie jest jeden komisariat i dwa radiowozy. Mimo to mężczyzna zdołał uciec. Zatrzymano go dopiero dwa tygodnie później, podczas kolejnego pościgu. Ten zakończył się pozytywnie, ale dlatego, że podejrzany wpadł w poślizg i uderzył samochodem w drzewo (ciekawe co by było, gdyby opanował auto – znowu by uciekł?). 43-latek został niegroźnie ranny i po udzieleniu mu pomocy lekarskiej, trafił do aresztu. Ma on orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów i znany jest policji z przestępczości narkotykowej. Teraz do listy zarzutów dochodzi ucieczka przed policją, zniszczenie mienia oraz czynna napaść na funkcjonariuszy. Grozi mu do 12 lat więzienia.

{{ image(34542) }}

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze