Policja zatrzymała „Gang Olsena”. Narobili szkód sobie samym, a potem próbowali ratować się ciągnikiem
Policjanci z Sulęcina (lubuskie), informując o ostatniej akcji swoich kolegów, pozwolili sobie na trochę złośliwych uszczypliwości pod adresem zatrzymanych. Trudno się jednak temu dziwić, kiedy pozna się całą historię.
We wstępie do informacji prasowej czytamy, że jeśli ktoś zastanawiał się, skąd biorą się pomysły na scenariusze do seriali paradokumentalnych, to policjanci ręczą swoim doświadczeniem, że najbardziej twórczym scenarzystą jest samo życie. Co udowadnia ich niedawna interwencja.
Wezwanie dotyczyło włamania i usiłowania kradzieży przedmiotów, znajdujących się w pomieszczeniu gospodarczym jednej z posesji na terenie gminy Słońsk. Z ustaleń policjantów wynikało, że sprawca bądź sprawcy zostali spłoszeni przez załączony alarm. Funkcjonariusze ustalili również, iż musieli oni poruszać się jednym z modeli Renault – uciekając z miejsca włamania, uszkodzili auto, pozostawiając element nadkola.
Policja rozbiła duży gang złodziei samochodów
Po zakończonych czynnościach, policjanci postanowili przejechać się po pobliskich miejscowościach, licząc na złapanie jakiegoś tropu. Co nie trwało długo. W jednej z wiosek zauważyli ciągnik rolniczy, holujący osobowego Renault. Stan auta wskazywał, że miało ono zdecydowanie ciężką noc – jego szyba była rozbita, brakowało mu zderzaka i tylnej opony. W samochodzie oraz obok niego znajdowało się dwóch mężczyzn i kobieta. Policjanci szybko dodali dwa do dwóch.
Ukradli Alfę Romeo i pojechali na wycieczkę. Wpadli, bo chcieli zdrzemnąć się po drodze
Jak później stwierdzili policjanci, zatrzymani tworzyli swoisty „Gang Olsena”. Próbowali dokonać kradzieży, podejrzewamy że na niewielką kwotę, ale zamiast się wzbogacić, uszkodzili auto i ściągnęli na siebie policję. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im zarzutu usiłowania kradzieży z włamaniem, a w przypadku dwóch mężczyzn była to już recydywa. Największe problemy przysporzył sobie jednak 34-letni kierowca pojazdu. Okazało się, że kierował autem w stanie nietrzeźwości, a do tego miał przy sobie amfetaminę. Za popełnione czyny podejrzanym grozi kara – w przypadku kobiety do 10 lat pozbawienia wolności, a w przypadku dwóch mężczyzn nawet do 15 lat więzienia.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: