
Pijany policjant miał 2,5 promila i jechał służbowym BMW. Skończył na latarni
W niedzielny poranek w Gorzowie Wielkopolskim nieoznakowany radiowóz wjechał w latarnię. Kierowcą był policjant, który miał dwa i pół promila alkoholu w organizmie.
Doświadczony funkcjonariusz z kilkunastoletnim stażem w wydziale ruchu drogowego postanowił wsiąść za kółko będąc w stanie mocnego upojenia alkoholowego. Na dodatek nie był w tym czasie na służbie, ale prowadził nieoznakowany radiowóz marki BMW.
Zobacz: Coraz więcej pijanych kierowców na polskich drogach. Policyjne statystki są szokujące
Do zdarzenia doszło dziś rano (10 kwietnia br.) przed godziną 6:00 na skrzyżowaniu ulic Śląskiej i Kwiatowej w Gorzowie Wielkopolskim. Dosłownie kilkaset metrów od komendy wojewódzkiej.
Według relacji świadków kierujący samochodem stracił nad nim panowanie i samochód wpadł w latarnię drogową. Wezwany na miejsce patrol przeprowadził badanie trzeźwości z którego wyszło, że kierowca ma 2,5 promila w wydychanym powietrzu.
Zobacz: Beata Kozidrak nie stawiła się przed sądem. Odpowie za jazdę po pijaku?
Komendant Wojewódzki Policji insp. Jarosław Pasterki podjął decyzję o zawieszeniu funkcjonariusza. Przez następne dni będą prowadzone czynności procesowe. Jedno jest pewne – ten mężczyzna na pewno nie założy już nigdy więcej policyjnego munduru. Zostanie zwolniony dyscyplinarnie.
W tej sytuacji trudno już dodać coś więcej.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Niepozorny gest policjanta podczas kontroli drogowej, ma on swoje uzasadnienie
Oglądając nagrania w Stanach Zjednoczonych zauważymy charakterystyczny gest policjanta podczas kontroli drogowej. Tak jest również w Polsce, choć przyczyny są inne. -
Oto Lamborghini Revuelto – pierwsza hybryda plug-in włoskiej marki
-
Cupra Tavascan 2024 – elektryczny SUV: dane techniczne, zasięg, przyspieszenie
-
Nie mam już miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Muszę go wymieniać, czy nie?
-
Zakaz aut spalinowych od 2035 to fikcja
Komentarze:
Eryk - 12 kwietnia 2022
No i wydało się. Policjanci jeżdżą służbowymi autami na własne potrzeby. To tak, jak ministrowie.