Pijany dachował, więc ukrył się w pudle na strychu
Sprawca tego zdarzenia doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co zrobił. Sądził jednak, że policjanci nie potrafią bawić się w chowanego. Potrafili.
Dyżurny wieluńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Ożarów do przydrożnego rowu wjechało auto. Skierowani na miejsce policjanci z drogówki zastali tam leżącego na dachu w rowie Opla Merivę. W samochodzie ani w jego pobliżu nie było nikogo. Kierowca uciekł przed ich przyjazdem.
Kompletnie pijany wjechał tirem do rowu. Wpadł, gdy sam zadzwonił po pomoc
Policjanci ustalili rysopis kierowcy i od razu rozpoczęli jego poszukiwania. Mężczyzna bardzo szybko został namierzony przez mundurowych. Z obawy przed konsekwencjami prawnymi ukrył się na strychu swojego domu w tekturowym kartonie. Jego strach nie był bezpodstawny, ponieważ badanie alkomatem wykazało ponad 0,6 promila alkoholu w organizmie 52-latka.
Pijany kierowca rozbił się na drzewie i uciekł. Ale miał bardzo sprytne wytłumaczenie dla policji
Został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka kara grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: