
Pachołki na zakręcie bez żadnego ostrzeżenia? Dla polskich drogowców to nie problem
Roboty drogowe powinny być odpowiednio oznakowane. Ale komu by się chciało na te parę godzin znaki stawiać? Najwyżej sobie ktoś zderzak uszkodzi.
Autor nagrania jedzie po łuku drogi i zbliża się do skrzyżowania. Z daleka widzi, że ma zielone światło. Nagle zza zakrętu wyłaniają się słupki, które zagradzają jego pas oraz połowę pasa sąsiedniego. Stoją tam sobie, bez żadnych wcześniejszych informacji i oznaczeń.
Drogowiec uczy kierowcę jak zachować się na drodze
Kierujący nie jechał na szczęście szybko i zdążył w porę się zatrzymać. Szczęściem można nazwać też to, że nikt nie jechał tuż za nim, bo mogłoby dojść do kolizji.
Mężczyzna kierujący ruchem był pijany w sztok!
A skąd się wzięły słupki na środku drogi? Prawdopodobnie drogowcy odświeżali oznakowanie poziome przez noc. Pachołki ustawili tylko na czas schnięcia farby i widać nikt nie wpadł na to, że ustawiają je tuż za zakrętem, co może doprowadzić do potencjalnie groźnych sytuacji.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: