Obrabowali sklep i uciekli Teslą. Zgadnijcie, czego zapomnieli zrobić przed akcją
Podobno samochody elektryczne to przyszłość. Jeśli ma być ona taka, jak w opisywanej historii, to niewątpliwie będzie miała ona swoje plusy. Złodzieje nie będą w stanie zbyt daleko uciec przez policją.
Złodzieje uciekali Teslą, daleko nie ujechali
Do nietypowego (i pozwalającego z optymizmem myśleć o zmniejszaniu przestępczości w przyszłości) zdarzenia, doszło w miejscowości Gwinnett w stanie Georgia. Tam dwóch mężczyzn w wieku 23 i 25 lat napadli na sklep z elektroniką i ukradli towar o wartości 8000 dolarów.
Za środek transportu wybrali sobie Teslę Model X, a więc auto całkiem nieźle się do napadu nadające. Jest duże i pojemne, a jednocześnie bardzo szybkie, bez względu na to, którą wersję mamy. Ponadto auta Elona Muska są bardzo popularne w USA, więc wmieszanie się w ruch drogowy, nie powinno stanowić problemu.
Recently, North Precinct officers responded to a theft call where they learned that two individuals had taken several gaming systems and fled the store in a Tesla. The officers broadcast the description to surrounding officers who located the individuals. Great work officers! pic.twitter.com/6WuORXsTQx
— Gwinnett County Police (@GwinnettPd) March 5, 2023
Przybyła na miejsce policja rozpoczęła poszukiwania od okolic sklepu, stopniowo zwiększając obszar. Funkcjonariusze musieli się mocno zdziwić, kiedy przyłapali złodziei zaledwie 16 km od miejsca przestępstwa. Zatrzymali się oni, by naładować auto.
Zatankowali „chrzczone” paliwo na Orlenie, auta trafiły do serwisu. Co na to Daniel Obajtek?
Samochody elektryczne zwiększą wykrywalność przestępstw?
Nie wiemy, jaką dokładnie wersję Tesli Model X mieli zatrzymani złodzieje. Zależnie od odmiany, elektryk ten może przejechać od 322 do 580 km na jednym ładowaniu. Kawałek da się uciec, ale pamiętajcie, że realny zasięg takich samochodów jest wyraźnie niższy. A kiedy korzystacie z ich osiągów (co jest raczej zalecane podczas ucieczki), potrafi znikać w oczach.
Opisywany przypadek należy raczej do tych skrajnych, w którym przestępcy pojechali „na akcję” z rozładowaną baterią. Ale wyobraźcie sobie na przykład sytuacją, w której jacyś bandyci mają 200 km zasięgu i tylko 120 km do kryjówki. Ale samochód zatrzymuje się im na środku drogi już po 100 km, bo całą drogę uciekali trzymając gaz w podłodze. Czyli jadąc 160 km/h, bo tyle coraz częściej mogą jechać maksymalnie elektryki.
Wizja pokrzepiająca, ale tylko pod jednym warunkiem – policja nie może iść w ich ślady i przesiąść się do elektrycznych radiowozów. Bo wtedy będzie cyrk, a nie gonienie przestępców.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
Niebezpieczna sytuacja i spór dwóch kierowców, którzy są przekonani do swoich racji. Który z nich powinien dostać mandat? -
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
-
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
Komentarze:
Jurand - 9 marca 2023
Z całym szacunkiem,jakby bystrzachy z współczesnego gangu Olsena uciekali bryką z V8, delektując się bulgotem na maksymalnych obrotach, to również nie ujechaliby dystansu zgodnego z info producenta fury 😉 Dla durnia to nie ma znaczenia.. każdy sprzęt da radę wykorzystać na swą niekorzyść 🙂
Żeby nie było, to nie jestem fanatykiem elektryków, tylko fanem brzmienia V 😉 Każdy napęd ma swoje + i – Ważne, żeby był wybór.