O krok od tragedii na przejściu dla pieszych. Zawiniła uprzejmość?

Warto i trzeba być uprzejmym, również na drodze. Szkoda tylko, że przy okazji niektórzy zapominają, że nie są sami na owej drodze.

Oto kolejne nagranie, które będzie szeroko komentowane słowami „wariat za kierownicą”, ale na które warto spojrzeć szerzej i nie ograniczać się jedynie do płytkiego oceniania innych. Sami się przekonajcie.

Uprzejmość na drodze doprowadziła do kolizji! To przykre, ale to prawda

Co widzimy na pierwszy rzut oka? Uprzejmy kierowca zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych, aby umożliwić dwóm osobom przejście na drugą stronę. Nagle na trawnik i chodnik po jego prawej stronie, wjeżdża inny samochód. Jego kierowca nie zdążyłby zahamować i aby uniknąć zderzenia, a w konsekwencji wepchnięcia auta z kamerą na pieszych, ratował się ucieczką w bok. Ale to tylko pobieżne spojrzenie.

Zobaczcie, jak jednym uprzejmym gestem, doprowadzić do groźnej sytuacji na drodze

Teraz popatrzcie szerzej. Nagranie jest ucięte, więc nie pozwala na ocenienie prędkości, z jaką poruszał się autor nagrania. Mamy jednak wrażenie, że nie jechał powoli i zatrzymał się dość gwałtownie. Postawcie się teraz w roli drugiego kierowcy. Jedziecie za kimś w miarę pustą drogą, a ten ktoś nagle i niespodziewanie hamuje. Prawo wymaga od was przewidzenia takiej możliwości i zatrzymania się w porę. Zawsze tak jedziecie? Z myślą, że ktoś nagle się zatrzyma? Ano właśnie.

Skrajnie bezsensowna stłuczka – jeden chciał puścić pieszego, drugi tego nie zauważył

Wina tak czy inaczej spada wyłącznie na drugiego kierowcę, ale warto pamiętać, że jeśli nagle w przypływie uprzejmości zatrzymamy się na środku drogi, nie wszyscy mogą w porę odczytać nasze intencje. A to może być bardzo groźne.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze