Nowy rządowy program dopłat do aut elektrycznych ma ruszyć już niedługo!
Przedstawione stanowisko ministerstwa jest jasne - niebawem ruszy nowa edycja programu dopłat do aut elektrycznych. Tylko dlaczego jest na ten temat cicho i są właściwie same pytania, a żadnych odpowiedzi?
Wiceminister klimatu Ireneusz Zyska w odpowiedzi na interpelację posła Arkadiusza Marchewki, odniósł się do różnych kwestii dotyczących rozwoju elektromobilności w Polsce. Wyjaśnia w niej między innymi, że fakt iż minęły cztery lata od rozpoczęcia projektu stworzenia polskiego auta elektrycznego i w tym czasie stworzono jedynie jego wizję, a spółka Electromobility Poland nadal nie wie od kogo kupi technologię, na której oprze Izerę, jest zupełnie normalny w branży motoryzacyjnej. Przypomnijmy tylko, że to my mieliśmy stworzyć platformę dla aut elektrycznych i oferować ją potem zagranicznym koncernom. Po czterech latach zamiast tego, mamy informację, że to my od kogoś kupimy taką technologię.
Najciekawszym jednak fragmentem odpowiedzi wiceministra Zyski, jest ten na temat programu rządowych dopłat do zakupu samochodów elektrycznych. Jak czytamy w piśmie:
Uruchomienie następnych naborów planowane jest na przełomie I i II kwartału2021 r. Oczekujemy, że atrakcyjne dofinansowanie zakupu pojazdów elektrycznych w istotny sposób przełoży się na wzrost liczby użytkowanych samochodów elektrycznych.
Pierwszy kwartał 2021 roku pomału dobiega końca, więc program dopłat powinien ruszyć lada chwila! Tylko dlaczego mamy wrażenie, że nie ruszy?
Rządowy program dopłat do elektryków oficjalnie totalną porażką
Po pierwsze dlatego, że odpowiedź wiceministra Zyski datowana jest na 21 stycznia. Minęły więc dwa miesiące od tej zapowiedzi, nabór wniosków o dopłaty ma zaraz ruszyć, a my nie wiemy o nim kompletnie nic! Nie było żadnych oficjalnych zapowiedzi tego programu, ani informacji o jego planowanym kształcie.
Uwierzyłam w dopłaty do aut elektrycznych i zamówiłam samochód. A rząd mnie oszukał
Z pewnością nie wynika to z tego, że rząd chce zrobić nowy nabór według takich samych zasad jak przy poprzednim. To znaczy może tak oczywiście zrobić, ale Ireneusz Zyska mówi o „atrakcyjnym finansowaniu” mającym „w istotny sposób przełożyć się na wzrost liczby elektryków”. A poprzedni program okazał się całkowitą klapą i mało kto z niego skorzystał. Przypomnijmy jednak, że ten sam wiceminister, kiedy rząd obniżył maksymalną kwotę dofinansowania o połowę do 18 750 zł, powiedział, że „dopłaty na poziomie kilkunastu tysięcy złotych do aut elektrycznych są za wysokie”, a wsparcie elektromobilności nazwał „dotowaniem zabawek dla ludzi zamożnych”. Raczej nie nastawialibyśmy się więc na wysokie dotacje.
Mit elekromobilności w Polsce, czyli kto tak naprawdę kupuje auta elektryczne
Przypomnijmy też, że według pierwotnych zapowiedzi, nowy program dofinansowania zakupu elektryków, miał ruszyć jesienią 2020 roku. Od tego czasu panowała jednak cisza, a cytowana odpowiedź na poselską interpelację jako jedyna zakłóciła tą ciszę. Coś nam więc mówi, że pomimo obietnicy, długo poczekamy jeszcze na jakikolwiek program wsparcia zakupu aut elektrycznych.
Najnowsze
-
Pamiętasz o nowych zasadach policyjnej kontroli? Kara to nawet 30 tys. zł
Policyjna kontrola drogowa to stres dla każdego kierowcy, ale można sobie z nim radzić. Na przykład znając procedurę takiej kontroli, dzięki czemu wiadomo jak się zachować, jak reagować na polecenia policjanta i jak bronić się przed bezpodstawnymi oskarżeniami. Odpowiednia wiedza uchroni nas także przed błędami podczas kontroli drogowej, które mogą być bardzo kosztowne. -
Największa kontrola kierowców od lat. Podczas GPR wszyscy będą obserwowani
-
Kierowca Bolta za dużo grał w GTA. Chciał wjechać swoim Priusem na BMW?
-
Minister mówi wprost – trzeba zakazać jazdy samochodami w weekendy
-
Alfa Romeo Milano zakazana! Przez włoski atak na Polaków będzie inny model
Zostaw komentarz: