Nowy przetarg na rządowe limuzyny. KO krytykowała PiS, teraz robi to samo
Wydawanie milionów złotych na nowe samochody dla instytucji rządowych zawsze budzi sporo emocji i nic dziwnego, że dwa lata temu ówczesna opozycja krytykowała rząd PiS. Teraz kiedy władza się zmieniła, postępuje dokładnie tak samo, jak poprzednicy.
Spis treści
- Nowy rządowy przetarg na limuzyny
- Ile rząd wyda na nowe samochody?
- Rząd krytykował decyzje PiS, teraz robi to samo?
Nowy rządowy przetarg na limuzyny
Hasło „limuzyna” przyznacie budzi emocje, choć zwykle używane jest na wyrost. We właśnie ogłoszonym przetargu znajdą się jednak i takie samochody. Mowa o dziesięciu sedanach klasy wyższej, które musza mieć przynajmniej 250 KM, napęd na wszystkie koła, trzystrefową klimatyzację i wiele innych dodatków.
W dokumentacji przetargowej można znaleźć także zapotrzebowanie na limuzyny klasy średniej, które muszą mieć przynajmniej 190 KM i tak konkretne elementy wyposażenia jak na przykład podgrzewane lusterka czy uchwyty na napoje w podłokietniku tylnej kanapy. Jednoznacznie wskazuje to, jakie mają mieć one przeznaczenie.
Ile rząd wyda na nowe samochody?
W sumie rząd chce zamówić 77 samochodów, należących do różnych klas. Mowa o autach klasy wyższej, średniej, kompaktach, kombivanach oraz furgonach. Część z nich będzie miała więc czysto pragmatyczne zastosowanie.
Nowe samochody mają zostać nie kupione, ale udostępnione na zasadzie wynajmu długoterminowego na okres 24 miesięcy. Rząd przeznaczy na to ponad 10 mln zł.
Co daje hamowanie silnikiem? Nie słuchaj „doświadczonych” kierowców
Pojazdy trafią w sumie do 24 instytucji – głównie do poszczególnych ministerstw, ale także na przykład do Głównego Urzędu Statystycznego oraz Urzędu Patentowego.
Rząd krytykował decyzje PiS, teraz robi to samo?
Jak przypomina „Rzeczpospolita”, poprzedni duży przetarg rządowy miał miejsce dwa lata temu, kiedy na 89 pojazdów przeznaczono 12,3 mln zł. Ówczesna opozycja mocno krytykowała taką decyzję. Przykładowo posłanka KO Magdalena Łośko zadrwiła na Twitterze:
Inflacja, rekordowe rachunki za gaz/prąd/paliwo, a władza zamawia nowe limuzyny. A wy zagryzajcie zęby, zbierajcie chrust i pamiętajcie – można jeść mniej.
Pojazdy, na które przetarg ogłosił PiS, również nie zostały kupione tylko znajdują się w wynajmie długoterminowym na 36 miesięcy. Nadal więc instytucje rządowe nimi dysponują. Mimo to te same instytucje zgłosiły zapotrzebowanie na kolejne samochody. Jak podaje „Rz” posłanka Łośko, w odpowiedzi na te zastrzeżenia:
Mówi, że choć reprezentuje tę samą opcję co obecny rząd, przyjrzy się zamówieniu. „Duża liczba samochodów elektrycznych w nowym przetargu wskazuje, że powodem może być chęć wypełnienia przepisów ustawy o elektromobilności” przypuszcza.
„Rz” zapytała o zasadność rozpisania nowego przetargu Centrum Informacyjne Rządu, ale nie uzyskała odpowiedzi.
Najnowsze
-
Czy można nagrywać policjanta podczas interwencji? Sąd właśnie wydał wyrok
Nagrywanie interesujących lub budzących kontrowersje zdarzeń to w dzisiejszych czasach powszechna praktyka. Do sięgania po kamerę w telefonie skłaniają wiele osób na przykład policyjne interwencje. Zanim to zrobimy warto zadać sobie pytanie, czy nagrywanie funkcjonariusza na służbie jest legalne. -
Prawo jazdy kategorii B to przepustka nie tylko do samochodów. Nawet nie wiesz, co możesz prowadzić
-
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
-
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Zostaw komentarz: