Naklejka z imieniem dziecka na auto. Zdejmij ją, zanim dojdzie do tragedii!
Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że naklejka z imieniem dziecka to jedna z najgorszych rzeczy, jaką możesz przyczepić na samochód? Dlaczego? Wyjaśniamy!
Naklejki typu „jedzie z nami dziecko”, „Tomek w aucie”, „z nami jedzie Ania” funkcjonują od lat. W przypadku poważnego wypadku, informowały one służby, że wśród poszkodowanych należy szukać dziecka. Jeśli dziecko wypadło z samochodu lub leżało nieprzytomne pomiędzy siedzeniami, ratownicy mogliby o nim nie wiedzieć. Naklejka miała ich informować, że należy to sprawdzić, na przykład pytając innych poszkodowanych czy jechało z nimi dziecko.
Naklejka z imieniem dziecka na auto. Zdejmij ją, zanim dojdzie do tragedii!
Naklejka z imieniem dziecka to jedna z najgorszych rzeczy, jaką możesz przyczepić na samochód, ponieważ jest ona gigantycznym ułatwieniem dla przestępców!
Imię, to wystarczająca informacja dla porywacza czy pedofila, by przełamać barierę komunikacyjną z twoim dzieckiem. Przestępcy nie muszą używać przemocy, jeśli przełamią barierę komunikacyjną z dzieckiem. Znając imię dziecka, łatwiej przekonać im kilkulatka do siebie. Na specjalistycznym portalu internetowym dla rodziców Parenting.pl możemy przeczytać:
Dla kilkulatka różnica między znajomym a nieznajomym jest dość abstrakcyjna. Czy znajomym jest ktoś, kto powiedział mamie „dzień dobry”? A pan, który pracuje razem z tatą? Dla dorosłych ta granica jest dość jasna, dzieciom rozpoznanie może sprawić sporo kłopotu. Czasem wystarczy, że ktoś zwróci się do malucha po imieniu. Nie ułatwiajmy zbliżenia do naszego dziecka ludziom ze złymi zamiarami.
Czy naklejki z imieniem dziecka mają większą wartość niż te bez imienia? NIE! A czy stanowią potencjalnie poważne zagrożenie? Tak. Dlatego radzimy: zdejmij ją, zanim dojdzie do tragedii. Zastanów się, czy na pewno chcesz, by obce osoby z parkingu czy stacji paliw wiedziały, jak ma na imię twoje dziecko?
Najnowsze
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
Budowa dróg często wiąże się z występowaniem nieprzewidzianych utrudnień. Rzadko zdarza się, aby były one tak interesujące jak te na budowie drogi ekspresowej S1 między Oświęcimiem i Dankowicami, gdzie odkryto cenne pozostałości sprzed tysięcy lat. -
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
-
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
Zostaw komentarz: