Prezes MV Agusta otwarcie krytykuje Putina
Prezes MV Agusta, Timus Sardarov, obywatel Rosji, wysłał do swoich pracowników wewnętrzny e-mail, w którym krytykuje działania Putina.
Prezes MV Agusta, Timus Sardarov wysłał do swoich pracowników wewnętrzny e-mail, w którym wyraża swoje odczucia i stanowisko wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę. Sardarov będący obywatelem Rosji pozwolił upublicznić swoją wiadomość.
Szef niszowej, ale bardzo prestiżowej marki motocyklowej postanowił otwarcie skrytykować decyzję Władimira Putina o rozpoczęciu wojny z Ukrainą. Niewielu przedsiębiorców z rosyjskim obywatelstwem zdobyło się do tej pory na taki gest.
Szef MV Agusta to syn rosyjskiego oligarchy
Szczególnie, że Sardarov jest synem rosyjskiego oligarchy. Jego ojciec, Raszid Sardarov, wzbogacił w trakcie transformacji gospodarczej po upadku Związku Radzieckiego. Zachodnie media szacują jego majątek co najmniej pięć miliardów dolarów.
MV Agusta to marka pochodząca z Włoch. Firma produkuje ekskluzywne, sportowe motocykle, a także elektryczne rowery i hulajnogi. Motocykle tej marki są również dostępne w Polsce. Nie są tanie – za najtańsze modele trzeba zapłacić prawie 60 tys. zł. Natomiast najdroższe modele w cenniku kosztują nawet 180 tys. zł.
Zobacz: MV Agusta Brutale 1000 RS – pojedzie ponad 300 km/h. Cena? Zwala z nóg
Kilka lat temu 25 proc. udziałów w firmie MV Agusta Group miał niemiecki koncern Daimler AG. Od 2017 roku prawie połowa udziałów należy do spółki ComSar Invest z Luksemburga, kontrolowanej przez Black Ocean Group. Ta ostatnia należy do Rosjanina, Timura Sardarova. Pozostałe udziały należą do wieloletniego szefa włoskiej marki, Giovanniego Castiglioni.
Trzeba przyznać, że odkąd władzę w spółce przejął rosyjski biznesmen, marka MV Agusta przeżywa prawdziwy renesans. Już w pierwszych dniach rosyjskiej inwazji na Ukrainę Sardarov postanowił otwarcie zaprotestować w mediach społecznościowych.
Wiadomość do współpracowników
W opublikowanym prze niego komunikacie pisze, że wojna to największa tragedia jego pokolenia, a ten, kto ją rozpoczął i wspiera jest zdrajcą Ukraińców i Rosjan.
Czytaj: Wojna w Ukrainie. Ford przekazuje pieniądze na pomoc Ukrainie i zawiesza działalność w Rosji
Szef MV Agusta napisał, że zbrojna interwencja nie jest akceptowana przez Rosjan, a odpowiedzialne za jej rozpoczęcie osoby zostaną ocenione przez historię. Poniżej korespondencja wysłana do współpracowników.
Drodzy koledzy,
chciałbym zwrócić się do Was w tych trudnych czasach, ponieważ jestem pewien, że wiecie, iż między Rosją a Ukrainą rozpętała się wojna. Dla mnie jako Rosjanina jest to największa tragedia w ciągu 40 lat mojego życia. Nigdy nie sądziłem, że będę się czuł tak zdradzony przez działania własnego kraju.
Mam wielu przyjaciół na Ukrainie i wielu przyjaciół oraz rodzinę w Rosji. W czasie mojego życia i życia moich rodziców zawsze uważaliśmy się za najbliższe bratnie narody.
Mieliśmy swobodę przemieszczania się między naszymi miastami, nigdy nie uważaliśmy się za obcych. Wspieraliśmy się nawzajem, kochaliśmy się – zanim te straszliwe okrucieństwa zostały dokonane przez rosyjski reżim.
Cała moja rodzina jest wstrząśnięta, wszyscy ludzie, których znam, są wstrząśnięci, źli i czują się zdradzeni.
Reperkusje dla Europy i całego świata są bardzo nieprzewidywalne.
Retoryka, która pojawia się w rosyjskich i zachodnich mediach, jest tak spolaryzowana, że robi mi się niedobrze. Wierzę, że większość Rosjan ma podobne odczucia. Rosjanie są bardzo dumnym narodem i w naszej historii nikt nigdy nie zdradził nas bardziej, niż reżim kierowany przez Putina.
Moje myśli i modlitwy kieruję do wszystkich Ukraińców i biednych rosyjskich żołnierzy, młodych chłopców, którzy zostali wrzuceni w ten bratobójczy konflikt.
Przepraszam za emocje, ale nie mam zbyt wielu osób, którym mógłbym je wyrazić, a Was wszystkich uważam za moją rodzinę.
Z poważaniem,
Timur Sardarov
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: