Milla Jovovich i jej motocyklowy wypadek – film
Milla Jovovich, aktorka o nieprzeciętnej urodzie, jest miłośniczką dwóch kółek. Mimo wzrostu charakterystycznego dla "high fashion model", który pozwala jej dosiadać nawet większych i wysokich jednośladów, miewa prozaiczne problemy, jak każdy motocyklista.
Na filmiku, który zamieściła – co wybitnie nam sie podoba – na swoim profilu na Facebooku (kliknij tu) 16 stycznia widać wyraźnie, że Milla Jovovich dała trochę za dużo, nastąpiło szarpnięcie i motocykl położył się na boku, a aktorka wylądowała na nawierzchni. Zdarzenie nie było groźne i artystce nic się nie stało.
| Jak na motocyklu radzi sobie Angelina Joli – przeczytasz tu, a Brad Pitt tutaj. |
Jovovich przygotowuje się do kolejnej roli, tym razem w filmie „Survivor”, a motocykl na którym ćwiczy to BMW R nine T. W filmie Milla gra pracownicę Departamentu Stanu USA, której zadaniem jest powstrzymać terrorystów przed atakiem na Amerykę. Milla Jovovich nie zdecydowała się na dublerkę czy kaskaderkę, która zastąpiła by ją w scenach jazdy motocyklem. Chwalimy odwagę aktorki i czekamy na film.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: