Kto miał pierwszeństwo na rondzie – rowerzysta czy furmanka? Takich pytań nie znajdziesz na egzaminie na prawo jazdy.

Przepisy regulujące zasadę jazdy po rondzie są proste i przejrzyste. Tylko jak zastosować je do sytuacji, która wcale przejrzysta nie jest?

Przed niemal każdym rondem w Polsce stoi dodatkowy znak „ustąp pierwszeństwa”, w prosty sposób wyjaśniający sytuację. Pierwszeństwo mają pojazdy znajdujące się na obwiedni ronda, a te zamierzające dopiero na nią wjechać, muszą czekać.

Kierowca Matiza pojechał pod prąd na rondzie. Na rondzie turbinowym!

Tylko jak to zastosować do tej sytuacji? Na nagraniu widzimy, że rowerzysta oraz ciągnięty przez konia wóz wjeżdżają na rondo mniej więcej w tym samym czasie. To znaczy koń postawił przednie kopyta na rondzie, mniej więcej wtedy, kiedy wjechał na nie cyklista.

To prawdopodobnie najbardziej bezsensowna kolizja na rondzie, jaką widzieliście

Rowerzysta musiał jednak się zatrzymać, ponieważ koń poruszał się bardzo powoli, więc zanim wszedł cały na rondo i pociągnął na nie wóz, trochę to trwało. Jak więc oceniacie to zajście? Woźnica wymusił czy nie wymusił?

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze