Koronawirus „zaraził” import samochodów. Czy można jednak kupić samochód z zagranicy?

Branża moto odczuwa skutki pandemii: producenci zamknęli fabryki, dostawy zostały wstrzymane, a samochodów używanych nie sposób przerejestrować. Własny samochód to jednak teraz najbezpieczniejsza forma transportu. Jakie są możliwości zatem zakupu samochodów z zagranicy?

Z powodu koronawirusa globalna produkcja samochodów w 2020 r. będzie mniejsza o 3-4 miliony aut – szacuje firma analityczna LMC Automotive. Jeszcze do niedawna miało to być spowodowane przestojami chińskich fabryk dostarczających ponad 20 proc. części zamiennych i podzespołów. Dziś ograniczenie produkcji dotyka bezpośrednio Europy. W marcu niektórzy producenci aut poinformowali o częściowym wstrzymaniu działalności. Wśród nich m.in. Fiat Chrysler Automobiles, francuska grupa PSA, Jaguar Land Rover oraz Volkswagen.

Używane auta z importu cieszą się w Polsce dużym zainteresowaniem. Instytut Samar podaje, że w 2019 r. przywieziono do kraju ponad milion samochodów używanych. Tylko w styczniu br. do Polski trafiło ponad 80 tys. pojazdów.

Czytaj również: Olbrzymi spadek rejestracji aut w Polsce – to już ponad 60 procent!

Koronawirus z oczywistych przyczyn „zaraził” import aut. Nie wiadomo, kiedy rząd otworzy zamknięte 15 marca granice W teorii import samochodów jest możliwy. Jednak długie kolejki na przejściach granicznych i ryzyko zarażenia się wirusem w praktyce unieruchamiają import. Do tego dochodzi problem z przerejestrowaniem samochodu, ponieważ wydziały komunikacji ograniczyły swoje działania wyłącznie do samochodów nowych.

Jak bardzo wydłuży to czas oczekiwania na zamówione samochody? 

To trudno przewidzieć. W normalnym trybie pracy fabryk czas oczekiwania wynosił od jednego do trzech miesięcy – w zależności od popularności marki i konfiguracji wyposażenia. Dzisiaj to minimum półroczne terminy. Spodziewamy się, że jak tylko sytuacja się unormuje, fabryki zaczną pracę na pełnych obrotach. Ale w pierwszej kolejności produkowane będą auta zamówione pod koniec ubiegłego i na początku 2020 roku – mówi przedstawiciel Masterlease. 

Auta pokontraktowe to pojazdy, które wcześniej były użytkowane w ramach umów leasingu czy wynajmu długoterminowego. Pochodzą z polskich salonów z gwarancją prawdziwego przebiegu. Były nie tylko finansowane, ale również serwisowane przez firmę leasingową. Ona dysponuje historią serwisowania wszystkich swoich aut, czyli pełną wiedzą na temat ich stanu technicznego oraz przebiegu. Samochody zarówno w trakcie, jak i po zakończonych kontraktach są dokładnie sprawdzane i dokonywane są niezbędne naprawy.

Ważne: Koronawirus poważnie uderzył w polski rynek motocyklowy

Aut pokontraktowych nie trzeba kupować na własność. Można je wynająć w abonamencie, którego warunki zostały dopasowane do potrzeb klientów wynikających z sytuacji związanej z epidemią koronawirusa.

Źródło: Masterlease

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Masz rację, czasami jak się przegląda ogłoszenia samochodów importowanych to możesz odnieść wrażenie, że to praktycznie nowe samochody w niskiej cenie. A jaka jest rzeczywistość, to każdy wie. Moim zdaniem takie pojazdy po leasingu są na pewno bardziej pewne, bo przynajmniej możesz bez problemu prześwietlić ich całą historię serwisową, a to jest rzadkość wśród aut z drugiej reki.

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Ja jeżdżę takim autem po kontrakcie leasingowym od ponad roku i jestem bardzo zadowolony. Teraz, jak import aut jest utrudniony, to może ludzie zaczną się przekonywać do tych aut i przynajmniej będą wiedzieć co kupują, a nie wyimaginowane samochody co ktoś jeździł nimi tylko do sklepu i kościoła 😉

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze