Kolejny samochód wodorowy w gamie Lexusa już w 2022 roku?
W strategii Lexusa znalazło się miejsce dla napędu bazującego na ogniwach paliwowych. Najnowsze pogłoski wskazują, że już w najbliższych latach taki model samochodu wodorowego trafi do oferty producenta. W taką technologię może zostać wyposażona kolejna odsłona Lexusa GS.
Lexus już kilka lat temu pokazał światu koncepcyjne auto napędzane ogniwami paliwowymi. Mowa o modelu LF-FC, ujawnionym na Tokyo Motor Show w 2015 roku. Potężną, luksusową limuzynę wyposażono w napęd elektryczny zasilany wodorowymi ogniwami paliwowymi. Główny silnik napędzał tylną oś, a dwa dodatkowe wprawiały w ruchu przednie koła.
Zbiorniki wodoru ułożono w kształt litery T – jeden wzdłuż nadwozia, drugi w poprzek, w okolicach tylnej kanapy. A całość opakowano w smukłe i nisko osadzone czterodrzwiowe nadwozie z długą maską, osadzone na 21-calowych kołach.
Czytaj także: Lexus GS F po faceliftingu. Co nowego prezentuje ta sportowa limuzyna z 5-litrową V8?
Bardzo podobne oblicze zyskała nowa Toyota Mirai. Druga odsłona wodorowej Toyoty to mierząca niemal pięć metrów limuzyna z czworgiem drzwi i 20-calowymi obręczami. Samochód oparto na modułowej platformie TNGA i wyposażono w napęd na tył. W tym wypadku mówimy już nie o koncepcie, a aucie gotowym do produkcji. Właśnie na takiej konstrukcji miałby zostać oparty następca Lexusa GS. Takie informacje przekazuje portal Lexus Enthusiast.
Sprawdż: Toyota Mirai – czy samochód z wodorowym napędem może być atrakcyjny?
Posłużenie się nową Toyotą Mirai jako bazą dla luksusowego, wodorowego sedana byłoby naturalnym posunięciem ze strony Lexusa. Rozmiary konstrukcji gwarantują wnętrze o pojemności i użyteczności godnej dużej limuzyny. Sprzyja temu także architektura TNGA, która pozwala dodatkowo na wyraźne obniżenie środka ciężkości. Warto zresztą dodać, że Toyota Mirai została oparta na platformie GA-L, tej samej, na której bazują też Lexusy LC i LS.
Przeczytaj również: Tak Lexus wyobraża sobie samochody… księżycowe!
Sięgając po model Mirai inżynierowie Lexusa otrzymają również sprawdzony napęd wodorowy. Układ, w który wyposażono nową Toyotę ma większą moc i zapewnia o 30% większy zasięg, niż ten zamontowany w poprzedniej generacji wodorowego auta. Nie bez znaczenia jest też obecność napędu na tył, typowego dla wielu luksusowych limuzyn i cenionego przez fanów motoryzacji. Ale japońska marka mogłaby zdecydować się też na zastosowanie układu 4×4, tak jak zrobiła to w koncepcie LF-FC.
Debiutu wodorowego Lexusa mamy spodziewać się w okolicach 2022 roku.
Najnowsze
-
Niebezpieczne „mikołajki” pod maską: na 8 z 10 płynów do spryskiwaczy nie można polegać
Czy do świątecznego prezentu pod maską trzeba dokupić awaryjny lodołamacz? Tegoroczne badania Instytutu Transportu Samochodowego ujawniają, że większość płynów do spryskiwaczy na polskim rynku to niebezpieczny bubel. -
Świąteczny prezent od Forda: hybrydowy van, który ratuje zwierzęta. Zobacz, jak działa „112 dla zwierząt
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
-
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
Zostaw komentarz: