Kolejny kierowca nie słyszał o istnieniu motocyklistów i doprowadził do wypadku
To sytuacja tak typowa, że aż trudno coś nowego na jej temat powiedzieć. Niektórzy kierowcy po prostu nie dostrzegają pojazdów mniejszych niż samochody.
Co w tej sytuacji sprawiło, że kierowca Audi nie zauważył motocykla? Nic. Pogoda była piękna, droga pusta, a motocyklista jechał z niewielką prędkością (według biegłego były to 42 km/h).
Motocyklista nagle spotkał auto jadące w poprzek drogi. Nie miał czasu na reakcję
Pomimo tego, chociaż kierowca Audi prawie zatrzymał się przed skrzyżowaniem i rozejrzał, nie zauważył jednośladu. Ruszył niespiesznie, przecinając tor jazdy motocyklisty i nie dając mu szansy na zatrzymanie się w porę. Można odnieść wrażenie jakby zwolnił tuż przed uderzeniem. Tymczasem trzeba było mocno wcisnąć gaz i uciec z drogi motocykliście!
Cwaniak w osobówce kłócił się z motocyklistą. A może to nie on był cwaniakiem?
Nie wiemy jak skończyło się to zdarzenie, ale to że film ma w tytule „wypadek” oraz zaangażowanie w sprawę biegłego, wskazują, że motocyklista został ranny, a sprawa trafiła do sądu.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?
Zostaw komentarz: