Kolejny kierowca nie rozumie jazdy na suwak i robi z siebie ofiarę agresji

Wprowadzenie przepisu dotyczącego jazdy na suwak, było potrzebną (i o lata opóźnioną) nowelizacją. Niestety doprowadziło to także do uformowania się grupy kierowców, którzy ten przepis rozumieją na swój sposób i zamierzają swoje widzimisię egzekwować, a następnie robić z siebie ofiary, jeśli ktoś nie zgadza się z ich przekonaniami.

Autor nagrania przedstawia siebie jako ofiarę (i tak też jest przedstawiony w opisie nagrania oraz tytule). Ofiarę agresywnego kierowcy, który nie rozumie idei jazdy na suwak, więc mu ją utrudnia. A próba wymuszenia jej przez autora nagrania, spotyka się z agresją.

Kierowca wciska się na siłę przed inne auto i nazywa drugiego kierowcę „psycholem”

Mamy szokującego newsa dla autora nagrania oraz osób prowadzących kanał, na którym pojawił się ten filmik – nie macie pojęcia o przepisach. Pisaliśmy już o urojeniach nierozumiejących przepisów kierowców, przez które doprowadzają do niebezpiecznych sytuacji. Poniższe nagranie jest kolejnym takim przykładem.

Polska jazda na suwak – jeden kierowca nie zna przepisów, drugi zna, ale nie rozumie

Według autora nagrania chciał on tylko pojechać na suwak, tymczasem zły kierowca Audi TT „uznaje swoje zasady”. Mruga i trąbi na autora, a jakiś czas później zatrzymuje się obok niego i mu grozi. A jak to wyglądało naprawdę? Autor nagrania wpychał się na chama przed Audi, a kierowca Audi nie miał żadnego obowiązku ustąpić miejsca cwaniakowi (jak go zapewne postrzegał), który był tylko ofiarą niedouczenia.

Drogowe przepychanki, czyli jazda na suwak po polsku

Przypomnijmy więc po raz kolejny. Jazdę na suwak stosuje się wyłącznie w warunkach spowolnionego ruchu. Czyli w korku, żeby sprawę uprościć. To raz. Dwa że nawet wtedy kierowca na zanikającym pasie nie może się wciskać (znamy takie przypadki). Jeśli kierujący na pasie obok nie respektuje jazdy na suwak, to… musimy to przeboleć. Nie możemy w niego wjeżdżać, „bo mamy pierwszeństwo”. Nie mamy. On ma nam umożliwić zmianę pasa, ale jeśli tego nie robi, musimy czekać. To subtelna lecz niezwykle istotna różnica, której wielu kierowców nie rozumie. I później mamy takie „ofiary nieuzasadnionej agresji” jak autor nagrania.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze