Jeremy Clarkson to jeden z najbardziej znanych i lubianych dziennikarzy motoryzacyjnych na świecie. Swoją karierę zaczynał w lokalnej gazecie „Rotherham Advertiser”, ale prawdziwą sławę przyniósł mu udział w programie „Top Gear”. Dzięki udziałowi w motoryzacyjnym show Clarkson zyskał nie tylko rzeszę fanów i rozpoznawalność na całym świecie, ale również olbrzymie pieniądze. Według niektórych źródeł, majątek dziennikarza szacowany jest na ponad 40 milionów funtów, czyli w przeliczeniu około 273 000 000 złotych.
Jeremy Clarkson może pozwolić sobie na zakup niemal każdego samochodu, jaki tylko produkowany jest na tej planecie. W ostatnim czasie jego garaż nie powiększył się jednak o żadnego „hypercara”. Wręcz przeciwnie, jego córka – Emily, podarowała mu pod choinkę klasycznego… Mini. Czyli samochód, który słynie ze swoich niewielkich rozmiarów. Jego największa wersja mierzyła zaledwie 3300 milimetrów długości i maksymalnie 1346 mm wysokości. Przypomnijmy… Jeremy Clarkson ma 1,96 m wzrostu.
Pojawia się pytanie… czy Mini jest faktycznie prezentem, czy też raczej rodzajem słodkiej zemsty. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę, która zdobi drzwi samochodu – 27 – tyle lat Jeremy spędził pracując dla BBC.