Karolina Chojnacka

Gdzie kierowcy płacą największe mandaty?

Mandat w wysokości 650 tysięcy euro za przekroczenie prędkości? Niektóre europejskie kraje bardzo surowo traktują piratów drogowych. Jak na ich tle wygląda sytuacja w Polsce?

Gwarancją bezpieczeństwa na drogach jest przestrzeganie przepisów i jazda z wyobraźnią. Przepisy regulują zachowania kierowców, tak by poruszanie się po drodze było uniezależnione od niedomówień i wątpliwości. Nie wszyscy jednak stosują się do przepisów, popełniając wykroczenia drogowe i tym samym narażając się na konsekwencje w postaci mandatu.

Polska jest jednym z krajów, który dość pobłażliwie traktuje piratów drogowych. Według zestawienia przygotowanego przez Zutobi Drivers Ed wraz ze Speeding Europe, SCBD oraz Auto Europe wynika, że Polska znajduje się w czołowej piątce najłagodniejszych krajów w Europie, jeśli chodzi o kary za wykroczenia drogowe. Jak sprawa mandatów wygląda u naszych europejskich sąsiadów?

Gdzie kierowcy płacą największe mandaty?

Krajem, który najsurowiej traktuje piratów drogowych jest Norwegia. Za przekroczenie prędkości na autostradzie grozi tam minimalna kara 711 euro, za przejazd na czerwonym świetle 756 euro, a za jazdę pod wpływem alkoholu 5783 euro. Grzywną kończy się do 0,5‰ zawartości alkoholu we krwi. Od 0,5‰ do 1‰, oprócz wysokiej grzywny, kierowcy grozi też kara pozbawienia wolności w zawieszeniu. Zawartość alkoholu we krwi ponad 1‰ to gwarantowana kara więzienia.

Gdzie kierowcy płacą najmniejsze mandaty?

Albania ma jedne z najniższych mandatów za przekroczenie prędkości i najniższe kary za przejechanie na czerwonym świetle oraz używanie telefonu podczas jazdy. Za korzystanie z telefonu komórkowego na terenie Albanii możemy zostać ukarani mandatem od 35 złotych, a za przejazd na czerwonym świetle zapłacimy od 44 złotych.

Równie niskie kary za drogowe ekscesy grożą kierowcom na Łotwie i w Czechach, gdzie kary za przekroczenie prędkości oraz jazdę pod wpływem alkoholu zaczynają się od 85 złotych.

Największy mandat w historii

Najwyższy mandat kwotowy zapłacił pewien szwedzki biznesmen, który postanowił sprawdzić możliwości swojego Mercedesa SLR AMG na Szwajcarskich drogach. Osiągnięcie prędkości 290 km/h kosztowało go 650 000 euro, czyli prawie 3 miliony złotych.

Swego czasu głośno było też o mandacie, który musiał zapłacić Jussi Salonoja, najbogatszy wówczas Fin. Przekroczenie prędkości o 40 km/h kosztowało go 217 000 euro.

Michel Perridon, prezes Perridon Holdings, jako pierwszy sprowadził do Holandii nowe Bugatti Veyron warte wówczas 2,4 miliona euro. Nie cieszył nim się jednak długo. Samochód został zarekwirowany, gdy syn Perridona przekroczył prędkość, pędząc ulicami Rotterdamu.

Zmiana wysokości mandatów w Polsce

W lipcu 2021 roku pojawiła się informacja, że Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt przepisów, dzięki którym będzie można podnieść maksymalną kwotę mandatu. Obecnie wynosi ona 500 złotych, a w przypadku kilku wykroczeń może to być nawet 1000 złotych. Brak póki co potwierdzonych informacji co do tego, ile wynosiłby najwyższy mandat po zmianach. Podczas wcześniejszych dyskusji na temat podwyżek, mówiło się nawet o kwocie 5000 złotych.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze