Dziwna kolizja na rondzie. Uczestnicy nie potrafią jeździć? A może to była próba wymuszenia odszkodowania?
Zwykle do kolizji dochodzi w sytuacjach, gdy ktoś popełni błąd, a druga osoba tego nie zauważy lub zauważy zbyt późno. Tymczasem tutaj oboje uczestnicy aktywnie się do zdarzenia przyczynili.
Właściwa akcja zaczyna się od 0:38. Na rondo wjeżdżają jednocześnie Lexus oraz Mercedes. Kilka sekund później okaże się, że kierująca pierwszym pojazdem chciała jechać prosto, a kierujący drugim skręcić w lewo. Dlaczego zatem odwrotnie zajęli pasy? Wewnętrznym można pojechać prosto, podobnie jak zewnętrznym w lewo, ale właśnie dla uniknięcia takich sytuacji, zalecenia są odwrotne.
Sprawczynią wydaje się kierująca Lexusem, ponieważ jej obowiązkiem było ustąpić Mercedesowi. Tylko dlaczego kierowca Mercedesa zrobił, to co zrobił? Nie wcisnął hamulca. Nie wykazał się też brakiem reakcji. On na widok wjeżdżającego przed niego samochodu, mocno wcisnął gaz.
Jechała pod prąd na rondzie. A później nie było lepiej
Obstawiamy, że swoje zachowanie wytłumaczył paniką – zobaczył zagrożenie i w przerażeniu wdepnął prawy pedał w podłogę. Równie wiarygodne jest wytłumaczenie, że celowo doprowadził do kolizji, żeby wymusić odszkodowanie z OC.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora
Zostaw komentarz: