Brawurowy pościg zakończony staranowaniem przestępcy

Widowiskowy pościg przeprowadzili policjanci z oświęcimskiej drogówki. Zamiast podążać za podejrzanym i czekać jak w coś lub w kogoś wjedzie, sami zmusili go do zatrzymania się.

Policyjne pościgi są zwykle mało ciekawe – podejrzany ucieka, a policjanci podążają za nim w nadziei, że przestanie i da się złapać. Wynika to zwykle z odgórnych wytycznych oraz strachu funkcjonariuszy przed konsekwencjami, jakie będą musieli ponieść, jeśli uszkodzą służbowy samochód.

Szalony pościg policji za uciekającym Tico

Tym razem było inaczej. Najpierw funkcjonariusze zauważyli Vauxhalla Insignię, którego kierowca jechał bardzo szybko i niebezpiecznie wyprzedzał inne pojazdy. Na widok nieoznakowanego radiowozu z włączonymi sygnałami, zaczął uciekać. Podczas pościgu policjanci jechali nawet 177 km/h w terenie zabudowanym!

Policjant w czasie wolnym urządza sobie pościg. Czy to aby rozsądne?

Mundurowi podjęli bardzo słuszną decyzję szybkiego zakończenia tak niebezpiecznej akcji. Kiedy Vauxhall zwolnił na jednym z łuków i nie zaczął przyspieszać po wyjściu z niego, policyjna Vectra zepchnęła go z drogi. Funkcjonariusze natychmiast wyskoczyli z bronią w ręku i zatrzymali uciekiniera.

Pościg za złodziejem samochodu, niczym z amerykańskiego filmu

Okazał się nim być 44-letni mieszkaniec Osieka, który miał naprawdę dużo na sumieniu. Był poszukiwany przez sąd celem odbycia 10 miesięcy kary pozbawienia wolności za jazdę w stanie nietrzeźwości. Tym razem nie był pijany, ale przeprowadzone narkotestem badanie wykazało obecność kokainy oraz amfetaminy w jego organizmie. Ponadto zatrzymany posiada dwa sądowe zakazy kierowania pojazdami w tym jeden dożywotni.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze