„Bateria” aluminiowo-powietrzna pozwoli przejechać do 3360 km na jednym ładowaniu! Ale ma też wady

Oto kolejny pomysł na rozwiązanie problemu z pojazdami elektrycznymi - ich zasięgiem oraz czasem ładowania. Nowy rodzaj „baterii” ma niekwestionowane zalety, ale też pewne wady, wynikające między innymi z tego, że nie użytkuje się ich jak klasycznych akumulatorów.

Firma Indian Oil Corp. wraz ze startupem Phinergy Ltd. pracują nad „baterią” aluminiowo-powietrzną, która rozwiązuje wiele problemów, typowych dla akumulatorów litowo-jonowych. Najbardziej na wyobraźnię działa oczywiście deklarowany zasięg, wynoszący nawet 3360 km. To dlatego, że taki rodzaj baterii nie jest, szczerze mówiąc, baterią.

Akumulator litowo-polimerowy – czym różni się od litowo-jonowego i jakie marki go stosują?

Jak można dowiedzieć się z poniższego wideo, gdzie cała koncepcja jest szczegółowo wyjaśniana, to raczej ogniwo paliwowe. Aluminium tworzy anodę, traci swoje elektrony i przechodzi w elektrolit. Z kolei tlen atmosferyczny tworzy katodę. Dostaje się do elektrolitu, gdzie po połączeniu z aluminium tworzy wodorotlenek glinu. Tymczasem wspomniane elektrony można wykorzystać do zasilania, na przykład silnika elektrycznego.

Ładowanie samochodu elektrycznego w 15 minut? Już w 2025 roku!

Zasada działania podobna jest do ogniwa paliwowego wykorzystującego wodór, tylko zamiast tego gazu, który bardzo trudno magazynować i przewozić, stosuje się aluminiowy blok. W przeciwieństwie do klasycznego auta elektrycznego więc, nie ładujemy go. „Paliwem” jest tutaj wspomniany kawał aluminium. I tak docieramy do wad tego rozwiązania.

Indian Oil Corp. stosuje już w swoim biurze urządzenia zasilane prądem pozyskanym w opisany sposób, a także stworzono prototyp auta elektrycznego, który może przejechać do 1000 km na jednym „tankowaniu”. W przypadku zastosowania systemu o wadze takiej, jak bateria w Tesli Model 3, można uzyskać wspominany zasięg  3360 km. Niestety co 300 km konieczne będzie zatrzymanie się, aby usunąć powstający w wyniku reakcji wodorotlenek glinu (w postaci białego proszku). Konieczne jest też uzupełnienie wody w ogniwie. Nagle rozwiązanie to przestaje się wydawać tak atrakcyjne. Dochodzi jeszcze wymiana samego bloku aluminiowego. Nawet w przypadku auta o mniejszym zasięgu, rzędu 1000 km, blok taki jest dość ciężki – około 43 kg. Nie ma więc mowy o wymianie go we własnym zakresie.

Stworzyli nowe baterie – tańsze i 8 razy bardziej wydajne!

Pomysł z „baterią” aluminiowo-powietrzną ma swoje zalety i nie wymaga bardzo szkodliwego procesu produkcji akumulatorów oraz późniejszej utylizacji. W obecnym kształcie nie jest jednak zbyt wygodny jako źródło prądu w aucie elektrycznym.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze